Nie ważne jak skonstruujemy konkretną maszynę lub jak inżynierowie rozwiążą dany problem. jeżeli urządzenie spełnia swoje zadanie, to możemy mówić o sukcesie.
Samobieżny kombajn do wiśni na Ursusie
W Polsce nie brakuje ani producentów maszyn, ani samych urządzeń do mechanicznego zbioru wiśni i śliwek. Niemniej warto zobaczyć, jakie rozwiązania wypracowali inni, w tym wypadku serbscy inżynierowie. Jak wiemy Serbia produkuje 500 tysięcy ton śliwek i około 100 tysięcy ton wiśni, zatem maszyny te mają tam co robić.
Serbskie maszyny można spotkać w Polsce bardzo rzadko. Trafiliśmy na wyjątkowo interesujące ogłoszenie przedsiębiorcy z okolic Lublina, który przed laty kupił jedną z nich i zbierał wiśnie usługowo. Dziś nie ma pracowników i ma firmę o innym profilu działalności, więc sprzedaje maszynę marki TRESAC ELEKTRONIK za 77 tysięcy złotych. Zaadaptował ją do pracy ze swoim Ursusem C-330.
Jak to działa?
Czym różni się od polskich otrząsarek? Inżynierowie w założeniach zaprojektowali ją do montażu na popularnych serbskich ciągnikach po to, aby była samobieżnym urządzeniem. Nasz rozmówca wspomina kwestie ceł w zakupie ciągnika z Serbii i dlatego zdecydował się na pracę z „trzydziestką”.
Plandeki, stalowa konstrukcja, ramię otrząsające i cały osprzęt oparte są na ciągniku. Z drugiej strony rzędu pracownicy przenoszą lekką konstrukcję z plandeką. Co ciekawe, wisi ona na stalowej lince i specjalnym ramieniu, które w trakcje pracy jest nad rzędem drzew. Jej zadaniem jest, aby owoce z drugiej strony rzędu spadały bezpośrednio na główną taśmę i dalej do plastików.
Zdaniem naszego rozmówcy, w kwestii wydajności urządzenie nie ustępuje polskim agregatom otrząsająco-czyszczącym. Jak zawsze mamy jednak „coś za coś”. W tym wypadku maszyna jest krótsza i bardziej zwrotna od ciągnika z otrząsarką, ale za to jest nieco szersza…
zdjęcie: www.tresac.co.rs