Pałac giełdy nobliwej. 2. dzielnica Paryża i miliarderzy

2 tygodni temu

Styl art déco, dekadencki, lata dwudzieste. W menu jajka po benedyktyńsku, „szczęśliwe ostrygi”, zestaw owoców morza o dziwacznej, acz przestrzennie bliskiej nazwie bourse. Palais de Bourse (pałac giełdy) mam przed sobą, wybieram więc irlandzką kawę i już po pierwszym odczuciu kofeiny z odrobiną whisky zatęskniłem do słowa m i e ć wpatrzony w nobliwą budowlę giełdy.

Money! Wamp, dla którego nie liczy się co, a za ile. Maklerzy, bankierzy, akcje. Pieniądze zawsze karmiły wyobraźnię, od mitu boskiego stworzenia pieniądza, jego antycznego pochodzenia, po współczesne systemy monetarne. Być może dlatego ta historyczna siedziba paryskiej giełdy, Palais de Bourse (nazywana też pałacem Brongniart od nazwiska architekta) jest jak antyczna świątynia otoczona 66 korynckimi kolumnami. Wzniesiona na życzenie Napoleona Bonapartego, aby sprzedaży papierów wartościowych nadać splendor. Handlowano tu akcjami belgijskich kopalń węgla, afrykańskich kopalń złota, brytyjskich kolei.

Idź do oryginalnego materiału