Ledwo skończyły się wakacje, a kierowcy już dostali zimny prysznic. Pierwsze dni września przyniosły gwałtowne podwyżki cen paliw, jakich nie widzieliśmy od wielu miesięcy. Benzyna, diesel i autogaz poszły w górę, a promocje wakacyjne zniknęły. To oznacza, iż droga do szkoły i pracy staje się droższa z każdym dniem.

Rekordy w rafineriach
Ceny hurtowe idą w górę szybciej, niż spodziewali się analitycy. Benzyna 95 kosztuje już średnio 4502,80 zł za metr sześcienny – najwięcej od początku sierpnia. Diesel podrożał jeszcze mocniej, o 49 zł w tydzień, osiągając poziom 4676,80 zł/metr sześcienny. To oznacza, iż stacje będą dalej podnosić ceny, bo paliwo w hurcie staje się coraz droższe.
Szkolne powroty uderzają po kieszeni
W lipcu i sierpniu tankowanie było tańsze, ale ten trend już się skończył. Na początku września litr benzyny E10 kosztuje średnio 5,79 zł, diesel – 5,90 zł, a autogaz – 2,61 zł. Prognozy na kolejny tydzień nie napawają optymizmem – ceny mają jeszcze wzrosnąć i oscylować w okolicach 6 zł za litr diesla.
Wszyscy czekają na OPEC+
Światowy rynek ropy znów drży w oczekiwaniu na decyzję OPEC+. 7 września producenci zdecydują, czy zwiększą wydobycie o 1,65 mln baryłek dziennie. To krok, na który naciskają m.in. Stany Zjednoczone, bo obecne ograniczenia produkcji sztucznie podtrzymują wysokie ceny. jeżeli decyzja będzie niekorzystna, paliwo w Polsce może drożeć dalej.
Sankcje na Rosję i zwrot ku Azji
Na ceny wpływa też polityka. Unia Europejska obniżyła pułap cenowy na rosyjską ropę z 60 do 47,6 USD za baryłkę. To ma ograniczyć wpływy Kremla, które już są najniższe od dwóch lat. Rosja odpowiada, pogłębiając współpracę z Chinami i dostarczając im dodatkowe 2,5 mln ton ropy rocznie. W tle pojawia się też Syria, która po raz pierwszy od 14 lat wznowiła eksport surowca.
Co dalej?
Eksperci ostrzegają, iż na szybki powrót do tańszego tankowania nie ma co liczyć. Wszystko wskazuje na to, iż jesień 2025 roku przyniesie dalsze podwyżki. A to oznacza droższe dojazdy, wyższe koszty transportu towarów i – w konsekwencji – kolejną falę inflacji.