Lata 2010-2025 były okresem bezprecedensowego w skali europejskiej rozwoju rynku magazynowo – logistycznego w Polsce. Sprzyjało mu adekwatnie wszystko – rozbudowa infrastruktury drogowej, zainteresowanie zagranicznych inwestorów, a także – paradoksalnie – pandemia koronawirusa Covid-19. W okresie tym do użytku zostało oddanych aż 29 milionów metrów kwadratowych nowoczesnych powierzchni magazynowych.
Patrząc wstecz na polski rynek nieruchomości komercyjnych, w ciągu ostatnich 15 lat jego najjaśniej świecącą gwiazdą był sektor magazynowo – logistyczny. Do 2010 roku składało się na niego tylko około 7 mln m kw. powierzchni. W drugiej dekadzie XXI wieku, wraz z rozbudową sieci autostrad i podlewanej unijnymi środkami infrastruktury drogowej, kolejne parki magazynowe rosły jak grzyby po deszczu. Już w 2008 roku sektor magazynowy wyprzedził pod względem istniejących zasobów sektor handlowy, a 10 lat później zostawił w tyle sektor biurowy.
– Żeby lepiej zobrazować dynamikę rozwoju tej branży, można posłużyć się następującym przykładem. W ostatnich wyborach prezydenckich uprawnionych do glosowania było prawie 29 milionów Polaków. W ciągu ostatnich 15 lat deweloperzy magazynowi wybudowali i wynajęli dokładnie tyle samo metrów kwadratowych nowoczesnych powierzchni magazynowych – 29 milionów. Razem ze starszymi obiektami daje to nam około 36 mln kw. Oznacza to, iż na każdego dorosłego Polaka przypada dziś blisko 1,25 m kw. nowoczesnej przestrzeni magazynowej – komentuje Mateusz Polkowski, Head of Research & Consultancy – Poland & CEE, JLL.
Impulsy rozwoju
Jeśli można zaryzykować stwierdzenie, iż ktoś wyszedł dobrze na pandemii Covid-19, stwierdzenie to jest prawdziwe dla polskiego rynku nieruchomości magazynowo – logistycznych. Koronawirusowe obostrzenia sprawiły, iż handel w dużym stopniu przeniósł się do Internetu, co po 2020 roku spowodowało skokowy wzrost zapotrzebowania ma magazyny wszelkiego typu – regionalne centra dystrybucji, przeładunkowe cross-docki, oraz magazyny miejskie, zlokalizowane blisko lub na terenie dużych aglomeracji, umożliwiające szybką dostawę w ramach tzw. logistyki ostatniej mili. Rozwijane były też inne, nowe formaty, jak obiekty oferujące tzw. Small Busines Units – małe, modułowe magazyny miejskie, zapewniające możliwość elastycznej aranżacji przestrzeni, często także z częścią biurową, wykończoną w wysokim standardzie.
– Choć dziś wiemy już, iż e-commerce nie rozwija się tak szybko, jak zakładano tuż po pandemii, innych impulsów rozwojowych dla rynku magazynowego nie brakowało. Pandemia i radykalne wzrosty cen frachtu morskiego, jakie nastąpiły krótko po niej, zerwały wiele łańcuchów dostaw, łączących Europę, Azję i Amerykę Północną. Aby uniezależnić się od takich sytuacji, wiele firm zdecydowało się na przeniesienie części produkcji w ramach tzw. nearshoringu. Polska, ze względu na niższe koszty pracy oraz wciąż atrakcyjne stawki najmu powierzchni przemysłowo-magazynowych w porównaniu do Europy Zachodniej jest jednym z głównych beneficjentów tego procesu. Można się spodziewać, iż zamieszanie wokół nowych stawek celnych w relacji USA – reszta świata będzie ten proces jeszcze intensyfikować – komentuje Mateusz Polkowski.
Magazynowy hub Europy
W 2025 roku Polska aspiruje do miana magazynowego hubu Europy. Korzystamy tu z naszego uprzywilejowanego położenia – to w naszym kraju przecinają się najważniejsze szlaki komunikacyjno-transportowe na osiach wschód-zachód oraz północ-południe. Tir wyjeżdzający z Wrocławia w ciągu 8 godzin może dotrzeć do Warszawy, Wiednia, Bratysławy, Pragi, Berlina i środkowych Niemiec, a także portów dalekomorskich w Szczecinie i Gdańsku. W ciągu ostatnich 15 lat znacznie rozbudowana została sieć drogowa – jeszcze w 2015 roku w naszym kraju było tylko 3000 km tras szybkiego ruchu i autostrad, dziś jest to już 5200 km, a docelowo, po zrealizowaniu tras planowanych we wschodniej połowie kraju, ma ich być 8000 km. Rozbudowano porty lotnicze i morskie – gdański Baltic Hub uważany jest za największy terminal kontenerowy na południowym Bałtyku. Wabikiem dla inwestorów jest też dostępność gruntów pod nowe inwestycje magazynowe oraz wciąż niższe niż na Zachodzie koszty zatrudnienia wykwalifikowanej siły roboczej.
– Oczywiście ważna jest też wielkość rynku wewnętrznego – Polska jest piątym pod względem liczby ludności państwem UE, a nasza gospodarka rozwija się wciąż w bardzo dobrym tempie w porównaniu do innych państw unijnych. Według Oxford Economics, wzrost gospodarczy w naszym kraju w 2025 r. wyniesie 3,3% oraz 3,8% w 2026 r. Wartości te znacznie przewyższają szacunki dla strefy euro wynoszące odpowiednio 1,1% i 1,5%. Jeśli więc omijać nas będą skutki nieprzewidzianych wydarzeń geopolitycznych o szerokiej skali oddziaływania – polski sektor magazynowy powinien utrzymywać stabilny kurs rozwoju. Obecnie obserwujemy co prawda wyhamowanie nowego popytu, jednocześnie rośnie jednak odsetek renegocjacji. Przewidujemy również, iż deweloperzy będą ograniczać inwestycje o charakterze w pełni spekulacyjnym, czyli takie, które nie są zabezpieczone umowami najmu. Czy postawią na projekty typu BTS, BTO czy inne, nowe formaty – czas pokaże. Na pewno jest gdzie budować – według naszych danych, deweloperzy mają zabezpieczone grunty, na których można zrealizować kolejne 20 milionów m kw. magazynów – komentuje Mateusz Polkowski.

3 tygodni temu







