Kłopoty PKP Cargo i spółki zależnej kolejowego przewoźnika, PKP CargoTabor, to od wielu miesięcy jeden z czołowych tematów poruszanych nie tylko w biznesowych mediach. W sierpniu PKP CargoTabor poinformowała, iż przeprowadzi zwolnienia grupowe, które obejmą do 30,2 proc. zatrudnionych, czyli maksymalnie 752 osoby.
Pracownicy PKP CargoTabor w Olsztynie boją się o przyszłość. Słyszą o planach likwidacji ich zakładu
Jak informuje "Gazeta Olsztyńska", w piątek 20 września przed zakładem PKP CargoTabor w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego odbyło się spotkanie całej załogi oddziału. To 107 osób, które ma stracić pracę, ponieważ zakład ma zostać zamknięty w ramach działań naprawczych w spółce i przeprowadzone mają być zwolnienia grupowe.Reklama
"Zwołaliśmy spotkanie sami, jako załoga, bo nikt nas nie broni. Związki zawodowe nic nie zrobiły" - dziennik przytacza słowa pracownika olsztyńskiego zakładu, Ireneusza Piotrowskiego.
Z informacji przekazanych przez pracowników dziennikarzom w Olsztynie wynika, iż oficjalnie nie zostali oni poinformowani o likwidacji zakładu. "Nikt z nami nie rozmawia. Słyszymy o zamknięciu zakładu z internetu, od kolegów z Warszawy. Nic oficjalnie nie wiemy" - mówił Ireneusz Piotrowski.
Na spotkaniu załoga przypominała, iż w maju zgodziła się na obcięcie wynagrodzeń o 20 proc., a także rezygnację z premii i urlopów i redukcję załogi o jedną trzecią. Pracownicy podkreślali, iż zrobili to, by ratować firmę, więc ich rozgoryczenie jest teraz tym większe.
Załoga: Zakład PKP CargoTabor w Olsztynie najważniejszy dla obronności
Padały też słowa o strategicznym znaczeniu zakładu w Olsztynie dla obronności kraju. "Naprawiamy wagony, które w razie potrzeby mogą być wykorzystywane przez wojsko" - wskazał jeden z pracowników, cytowany przez "Gazetę Olsztyńską". "Bez zakładu w Olsztynie nikt nie będzie w stanie gwałtownie reagować na wojskowe potrzeby w północnej Polsce" - dodał.
Załoga olsztyńskiego zakładu podnosiła też, iż produkowane są w nim części zamienne, dzięki czemu PKP Cargo może oszczędzać na naprawach taboru - zaś po likwidacji zakładu będzie musiała kupować te części u dostawców zewnętrznych.
Zgromadzeni pracownicy zgodnie podkreślali, iż regionalny rynek pracy nie oferuje możliwości zatrudnienia dla osób z ich specjalistycznymi kwalifikacjami.
Józef Dziki, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Regionu Warmińsko-Mazurskiego obecny na spotkaniu, zapewnił, iż sprawa olsztyńskiego zakładu zostanie przedstawiona na Wojewódzkiej Radzie Dialogu we wtorek 24 września. Przedstawiciel wojewody warmińsko-mazurskiego, który również był na miejscu, zaznaczył, iż wojewoda może podjąć próbę interwencji, choć nie ma bezpośredniego wpływu na decyzje podejmowane przez spółki.