Paradoks na rynku kruszcu – ceny złota rekordowe, ale akcje producentów na wyprzedaży

8 miesięcy temu

Rekordowe ostatnio ceny złota zaowocowały zaskakującym dla wielu obserwatorów paradoksem. W ubiegłych latach wzrost wartości kruszcu w logiczny sposób owocował także wzrostem kursów akcji firm wydobywczych, które pozyskują złoto. Tym razem jest jednak inaczej.

Jak z zaskoczeniem i niejakim rozczarowaniem przyznają przedstawiciele amerykańskich i kanadyjskich koncernów górniczych, zainteresowanie zakupem ich akcji jest nadzwyczaj mizerne i zupełnie nie koresponduje z wygórowanymi cenami samego cennego metalu.

Wprost przeciwnie – daje się zaobserwować zjawisko wyprzedaży zarówno opartych na złocie funduszy ETF, jak i wspomnianych wydobywców.

Ilość kruszcu będącego zabezpieczeniem tych funduszy miała zmaleć o 8,7 procent (z 93,8 do 85,6 milionów uncji). Natomiast ceny udziałów Agnico Eagle Mines, Newmont czy Barrick Gold straciły od niemal 10 do ponad 30 procent ich wartości.

Mimo ceny złota – banki chcą go więcej

Zjawiska te przypisuje się gwałtownej podwyżce popytu na świecie w związku z niepokojami geopolitycznymi – generowanego zarówno przez szukających bezpiecznej przystani inwestorów – jak i olbrzymich zakupów banków centralnych, w zeszłym roku opiewających na 1037 ton.

Sam Ludowy Bank Chin – największy nabywca według ilości – kupić miał w ubiegłym roku ponad 735 ton. Co zastanawiające, dwie trzecie tego wolumenu zamówić miano bądź to skrycie, bądź przynajmniej bez publicznego informowania o tym fakcie.

Wszystko to generować ma odpływ z rynku na wielką skalę, co oczywiście wpływa na istotny wzrost cen królewskiego metalu.

Robić swoje i wydobywać

Zarazem jednak zauważa się, iż banki centralne w swych zakupach kruszcu mają w niewielkim stopniu uwzględniać aktualne ceny złota. Ważniejsze dla nich okazją się czynniki ryzyka geopolitycznego.

Co jeszcze warte zauważenia to to, iż również koszty wydobycia kruszcu takze niezbyt mocno przekładają się na jego chwilowe kursy. Obserwatorzy twierdzą, iż to te ostatnie przyciągnęły uwagę rynku, spychając na dalszy plan akcje firm wydobywczych.

Te ostatnie jednak wciąż notują stabilne wyniki finansowe, dodatkowo korzystając z okazji, by dokonywać skupu własnych akcji. Przypuszcza się zatem, iż zjawisko to jest chwilowe, i ustąpić może wraz z łagodzeniem presji cenowej wynikającej z wielkoskalowych zakupów.

Idź do oryginalnego materiału