Parlament odrzuca dyktat europejskiego Trybunału, głosuje za odrzuceniem nakazu klimatycznego

10 miesięcy temu

Niższa izba szwajcarskiego Zgromadzenia Federalnego, Rada Narodowa, zagłosowała za odrzuceniem wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ECHR). Wyrok ów, wydany w sprawie środowiskowej, szeroko uznano za radykalnie wykraczający poza kwestie prawne.

ECHR, z siedzibą w Strasburgu, rozpatrywał sprawę przeciwko Szwajcarii z powództwa grupy aktywistów klimatycznych. Ci, nie będąc w stanie przeforsować swoich postulatów poprzez debatę publiczną i proces legislacyjny, zwrócili się do sądu.

I to zadziałało. W wyroku, który uznano za zupełnie bezprecedensowy, Trybunał stwierdził, iż Szwajcaria „łamie prawa człowieka” owych aktywistów. Nie podejmuje bowiem, jego zdaniem, „wystarczających” działań w zakresie walki z ociepleniem klimatu.

I w związku z tym, sędziowie Trybunału nakazali Konfederacji Szwajcarskiej przyjęcie „odpowiednich” rozwiązań prawnych. Czyli, innymi słowy, postulatów aktywistów.

Wyrok wywołał niejakie wzburzenie w Szwajcarii, i doprowadził właśnie do głosowania nad formalną rezolucją odrzucającą nakaz ECHR. Rezolucja jest, co prawda, formalnie niewiążąca, jednak w szwajcarskim systemie konstytucyjnym Rada Federalna, czyli rząd, jest w dużej mierze przedłużeniem parlamentu. I przez to pozostaje podatna na jego opinie.

Głosowanie wywołało złość i oburzenie działaczy klimatycznych, którzy uznali rezolucję za „hańbę”, „zniewagę” i lekceważenie wobec autorytetu Trybunału. Krytycy odpowiadali im tonem porównywalnej złości – tyle iż wymierzonej w ECHR.

Ich zdaniem, Trybunał wykazał się bezprzykładną arogancją poprzez pokaz „sędziowskiego aktywizmu”. Ma też uzurpować sobie uprawnienia, których nie posiada. Jego werdykt zaś – jeżeli pozwolić by niewybieralnym sędziom na narzucanie kierunków polityki – stanowi zagrożenie dla szwajcarskiej demokracji.

Idź do oryginalnego materiału