Ekwador objęły przedłużające się przerwy w dostawach energii elektrycznej. Co więcej, blackouty i wynikające z nich zaciemnienie całych połaci kraju będzie przybierać na sile. Jest to konieczne z uwagi na masywną awarię, a także konflikt dotyczący jej przyczyn.
Szeroko zakrojony blackout dotknął wszystkich dziedzin życia w Ekwadorze, w tym także tych strategicznych. Jak poinformował państwowy operator elektryczny, firma CENACE, wyłączenia są niezbędne z uwagi na niedostatek energii w sieci. Zjawisko to rozpoczęło się dwa dni temu ogólnokrajową awarią sieci, choć jego przyczyn można dopatrywać się znacznie wcześniej.
Bezpośrednim powodem tejże był fakt awarii gigantycznej elektrowni wodnej Coca-Codo Sinclair. Ukończona w 2016 roku, dysponowała teoretyczną mocą 1,5 tys. megawatów. Przynajmniej wtedy, kiedy akurat działała. Od początku cierpiała bowiem na przypadłość, którą można określić jako „problemy z niezawodnością”. Wskutek czego jej faktyczna produkcja dalece różniła się od teoretycznej.
Jedynie w tym roku miała ona już kilkanaście razy odnotować awarie i przerwy w dostawach. Nigdy jednak nie na taką skalę. co obecnie.