W ujęciu kwartał do kwartału wzrost PKB w I kw. 2025 r. wyniósł 0,7 proc. - podał także GUS.
Wzrost PKB Polski lekko spowolnił. Ale i tak możemy być liderem w UE
Przypomnijmy, iż w czwartym kwartale 2024 roku PKB Polski wzrósł o 3,4 proc. w ujęciu rocznym. Taki odczyt oznacza więc lekkie spowolnienie polskiej gospodarki.
Skąd to spowolnienie? W rozmowie z PAP wyjaśniał to Kamil Pastor, ekonomista PKO BP (bank ten oczekiwał, iż wzrost PKB w I kwartale br. wyniesie 2,9 proc. w ujęciu rok do roku).
Według eksperta, "tymczasowe spowolnienie dynamiki PKB wynika ze słabości sektora produkcyjnego - w I kw. 2025 r. przemysł pozostawał w stagnacji, a budownictwo, z którym wiązaliśmy większe nadzieje, wzrosło tylko nieznacznie. Spodziewamy się, iż po stronie popytowej głównym motorem wzrostu pozostawała konsumpcja (przy solidnym wkładzie spożycia publicznego). Inwestycje najpewniej przez cały czas spadały w ujęciu rocznym, aczkolwiek w zdecydowanie wolniejszym tempie niż w II połowie 2024 r." - powiedział.Reklama
Jego zdaniem w kolejnych kwartałach można spodziewać się ożywienia aktywności gospodarczej.
"Do konsumpcji, jako motoru wzrostu, dołączą inwestycje (napędzane głównie zwiększonym wydatkowaniem środków z KPO), których dynamika roczna w II połowie 2025 powinna być już dwucyfrowa. Oceniamy, iż polska gospodarka w 2025 pozostanie relatywnie odporna na zawirowania w otoczeniu zewnętrznym" - powiedział ekonomista PKO BP.
Ekonomiści Banku Pekao w komentarzu w serwisie X wskazują, iż istnieją "spore szanse, iż Polska okaże się najszybciej rosnącym krajem UE, nie licząc robiącej statystyczne fikołki Irlandii".
Jaki wzrost gospodarczy w 2025 r.? Minister Domański: Jedna z najwyższych dynamik
Resort finansów zrewidował niedawno prognozy wzrostu gospodarczego Polski w 2025 r. w dół - z 3,9 proc. wskazanych w założeniach do budżetu '25 do 3,7 proc. prognozowanych w "Wieloletnich założeniach makroekonomicznych na lata 2025-2029". Minister finansów Andrzej Domański w rozmowie z Interią Biznes na kongresie Impact 2025 podkreślił jednak, iż taka dynamika będzie i tak jedną z najwyższych w Unii Europejskiej.
- To dalej będzie najwyższa lub jedna z najwyższych dynamik wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej - przekonuje. Szef MF, iż polską gospodarkę w długim horyzoncie powinno być stać na utrzymywanie wysokich dynamik wzrostu PKB - i przyznaje, iż dla niego osobiście taka długoterminowa wysoka ścieżka wzrostu jest ważniejsza od wskaźnika wzrostu osiągniętego w danym roku. - I nad tym pracujemy jako rząd.
Otoczenie gospodarcze pozostaje jednak niepewne, głównie ze względu na wciąż nie do końca jasny wpływ ceł administracji Donalda Trumpa na światową gospodarkę. Cła te w Europie dotkną w dużym stopniu Niemcy - a gospodarka polska jest z gospodarką niemiecką mocno powiązana.
Międzynarodowe instytucje i banki tną prognozy dla Polski. "Niepewność" to słowo-klucz
Kilka dni temu Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) obniżył prognozę wzrostu gospodarczego Polski w 2025 roku o 0,1 pkt. proc. do 3,3 proc. W raporcie banku wskazano, iż "negatywny wpływ podwyższonych, amerykańskich ceł na Polskę będzie głównie pośredni, zwłaszcza poprzez niemiecką gospodarkę i powiązania podażowe w sektorze motoryzacyjnym. Bezpośrednia ekspozycja handlowa Polski na USA jest niewielka, a popyt krajowy jest solidny. Z kolei spowalniająca inflacja i rosnące realne dochody gospodarstw domowych będą wspierać konsumpcję prywatną".
Polskiemu wzrostowi pomoże też wydatkowanie środków unijnych - uważa EBOiR. "Przyspieszone inwestycje, współfinansowane z funduszy UE, szczególnie w infrastrukturę i energetykę, podbiją wzrost PKB w krótkim okresie" - czytamy w raporcie banku. Także zwiększone wydatki na obronność mają wspierać wzrost gospodarczy.
Cięć prognoz dla Polskiej gospodarki jest więcej. Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozę dynamiki PKB Polski w 2025 roku do 3,2 proc. z 3,5 proc. Na krajowym podwórku na rewizję prognoz w dół zdecydowali się ekonomiści ING Banku Śląskiego. Oni także obniżyli prognozę wzrostu PKB Polski w 2025 r. - podobnie jak MFW, do 3,2 proc. z 3,5 proc. przewidywanych wcześniej. Z kolei ekonomiści Banku BNP Paribas w swoim najnowszym raporcie podtrzymali prognozę wzrostu PKB w Polsce o 3,5 proc. w tym i w przyszłym roku. Podkreślają oni jednak, iż za sprawą zmiennej polityki prowadzonej przez Donalda Trumpa globalne otoczenie makroekonomiczne stało się w ostatnich miesiącach dużo bardziej nieprzewidywalne. W efekcie wszelkie szacunki obarczone są zwiększoną dozą niepewności.