Kwietniowe odczyty z realnej gospodarki nie napawały optymizmem: przyhamowanie w mieszkalnictwie odpowiadało za spadek produkcji budowlano-montażowej o 4,2% r/r, budząc tym samym obawy o słabszy wkład inwestycji w tegoroczny wzrost gospodarczy; produkcja przemysłowa również pozostawała w stagnacji, hamując z 2,4% r/r w marcu do 1,2% r/r w kwietniu.
Ubiegły tydzień zamknęliśmy tymczasem nadspodziewanie dobrym odczytem podaży pieniądza: dynamika agregatu M3 przyspieszyła z 10,3% r/r w marcu do 10,4% r/r w kwietniu, mimo iż zarówno my, jak i średnia w konsensusie, oczekiwaliśmy wyhamowania do jednocyfrowych dynamik. W dzisiejszym tekście przyglądamy się szczegółowym danym NBP dot. struktury agregatów monetarnych i bilansów monetarnych instytucji finansowych, i przekonujemy, iż optymistyczne prognozy dla rynku kredytowego na 2025 r. wchodzą właśnie w fazę realizacji.
Koniec spadków na wolumenie hipotek, lekkie odbicie kredytów inwestycyjnych
Kwiecień był ostatnim miesiącem, w którym stopa referencyjna NBP pozostawała na poziomie 5,75%. Mimo to gołębi zwrot w retoryce Prezesa NBP, jak również stopniowe postępy w kontraktowaniu środków inwestycyjnych z KPO (jak pisaliśmy ostatnio, zakontraktowano już 100 mld PLN z ok. 270 mld PLN z funduszy przeznaczonych na inwestycje) przełożył się na poprawę sytuacji na rynku kredytowym.
Wolumeny kredytów detalicznych – wybrane kategorie

Przede wszystkim należy odnotować zatrzymanie spadków dynamiki wolumenu złotowych kredytów hipotecznych, która zmniejszyła się z 9,5% r/r w październiku ub.r. do 6,5% r/r w marcu br. i pozostała na tym samym poziomie w kwietniu. Wobec tego jesteśmy zdania, iż już od maja – za sprawą m.in. obniżki stóp procentowych przez NBP – powinniśmy obserwować ponowne przyspieszenie dynamiki wolumenu hipotek, zwłaszcza iż już marcowe dane BIK o nowej sprzedaży wskazywały wysoki przyrost nowo udzielonych kredytów mieszkaniowych (7,7 mld PLN/m-c). Sugeruje to, iż osiągnięcie całorocznego wzrostu wolumenu kredytów mieszkaniowych o 9,8% r/r, czyli zgodnego z naszą prognozą, nie będzie dla rynku kredytowego wyzwaniem. Stabilne wzrosty pokazują też kredyty konsumpcyjne (w kwietniu 6,1% r/r, najwięcej od pandemii COVID-19), a to za sprawą silnego rynku pracy i umacniającej się skłonności gospodarstw domowych do konsumpcji.
Wolumen kredytów korporacyjnych – wybrane kategorie

Warto odnotować również pierwsze sygnały odbicia inwestycyjnego, płynące z szeregu wolumenów kredytów korporacyjnych. Wartość portfela kredytów inwestycyjnych dla firm jeszcze na początku roku rosła o 5,2% r/r, następnie spadła do 4,0% r/r i tam się ustabilizowała, ale kwiecień pokazał już przyspieszenie do 4,4% r/r. Hamowanie w 1Q25 pozostaje zgodne ze słabymi odczytami z gospodarki realnej, świadcząc o pewnym opóźnieniu w realizacji odbicia inwestycji nad Wisłą. Wobec tego zdecydowaliśmy się na rewizję naszych wzrostów dla tego segmentu kredytowego do 7,5% r/r w br. wobec 5,8% r/r w 2024 r. Sądzimy jednak, iż pozytywna odpowiedź sektora prywatnego na tegoroczną falę inwestycji transformacyjnych finansowanych z KPO przyczyni się do wzrostu dynamiki kredytu inwestycyjnego dla firm do dwucyfrowych poziomów już w 2026 r.
Ekspansywna polityka fiskalna przyczynia się do inflacji bilansów banków
Na koniec warto odnotować, iż dane o czynnikach kreacji pieniądza jednoznacznie wskazują na ekspansywny charakter polityki fiskalnej. Udział zadłużenia rządowego netto w kreacji pieniądza M3 dynamicznie rośnie, zbliżając się do skali znanej z pandemii COVID-19. Jest to naturalna konsekwencja utrzymujących się przez dłuższy czas wysokich deficytów sektora finansów publicznych, pokrywanych prima facie emisją obligacji hurtowych na rynek krajowy.
Zobowiązania netto instytucji rządowych szczebla centralnego

Wkład wartości zobowiązań zaciąganych przez centralne instytucje państwa do dynamiki podaży pieniądza wyniosła w kwietniu 5 p. proc., co oznacza najwyższą kontrybucję od lutego 2021 r. Jednocześnie sama nominalna wartość tych zobowiązań rosła w tempie 31% r/r, najwyższym od końca 2020 r. Oznacza to rosnącą ekspozycję krajowego sektora bankowego na ryzyko zmienności wyceny polskiego długu publicznego – w przypadku gdyby NBP został zmuszony do ponownej podwyżki stóp w przyszłości (choćby za sprawą presji inflacyjnej ze strony restrykcyjnej polityki handlowej USA), wysoki udział obligacji skarbowych w bilansach polskich banków może je narazić na straty bilansowe i tym samym zmusić do ograniczenia akcji kredytowej.
Dynamika podaży pieniądza wg czynników kreacji

Analizy Pekao