Własnościowa część programu mieszkaniowego „Klucz do mieszkania”, czyli „Pierwsze klucze”, zakłada wsparcie przy spłacie rat kredytów mieszkaniowych dla kilkudziesięciu tys. kupujących rocznie, wyjaśnił minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.
„Mówię o wsparciu finansowym przy spłacie rat kredytów, które są w Polsce wyjątkowo drogie” – powiedział Paszyk podczas konferencji prasowej.
Z jego słów wynika, iż z takiego wsparcia mogłoby korzystać kilkadziesiąt tys. osób rocznie, przy czym koszty nie są jeszcze znane.
„Jeśli chodzi o mieszkalnictwo własnościowe, tu czeka nas praca nad przepisami, więc pod koniec tego roku, mam nadzieję, iż pierwsze efekty przyjdą. […] Jestem ostrożny z rachunkami na ten rok, natomiast pełne postawienie przepisów – chcielibyśmy, żeby to było kilkadziesiąt tysięcy osób, które otrzymają w ciągu roku pomoc” – powiedział minister.
„W tym roku nie da się zrealizować wszystkich narzędzi, wszystkich instrumentów, które przy mieszkalnictwie własnościowym zakładamy, więc trudno mówić o kosztach” – wskazał także.
Rządowy program wspierania mieszkalnictwa „Klucz do mieszkania” zakłada oparcie się na trzech „kluczach”: mieszkalnictwie komunalnym, mieszkalnictwie społecznym i mieszkalnictwie własnościowym w dedykowanym mu programie „Pierwsze klucze”. Własnościowa część programu uwzględnia mieszkania wyłącznie z rynku wtórnego i domy jednorodzinne z rynku wtórnego lub budowane metodą gospodarczą.
Minister wyjaśnił, iż „Pierwsze klucze” są skierowane wyłącznie dla osób, które chcą kupić mieszkanie na rynku wtórnym. Obowiązuje limit ceny: 10 tys. zł (11 tys. zł dla 5 największych miast) albo ustalany przez gminę. Program nie obejmie mieszkań sprzedawanych od tzw. fliperów, dzięki „bezpiecznikowi” posiadania mieszkania na sprzedaż przez min. 5 lat. Osoba wsparta przez program nie będzie także mogła posiadać już mieszkania.
Jedyny element rynku pierwotnego mieszkań, dla którego jest miejsce w programie to tzw. inwestorzy społeczni – spółdzielnie mieszkaniowe i społeczne inicjatywy mieszkaniowe (SIM i TBS), osiągające do 25% marży.
Źródło: ISBnews