Jedna z największych na świecie finansowych agencji informacyjnych, Bloomberg poinformowała o pozwie wystosowanym przez SEC przeciwko giełdzie Binance oraz jej założycielowi, Chanpengowi Zhao, który posiada pakiet kontrolny w giełdzie. Amerykańska Komisja ds. Papierów Wartościowych i Giełd wniosła sprawę do sądu federalnego w Dystrykcie Kolumbii. Powodami mają być ma być m.in.
- Złamanie amerykańskich przepisów dotyczących rynku papierów wartościowych
- Prowadzenie niezarejestrowanej sprzedaży papierów wartościowych (za takie SEC uznaje kryptowaluty)
- Prowadzenie niezarejestrowanej w USA giełdy papierów wartościowych
Mało tego, SEC wskazał, iż największa na świecie giełda kryptowalut źle zarządzała „miliardami dolarów” w funduszach klientów. Miała m.in. w tajemnic przesyłać je do oddzielnego podmiotu, kontrolowanego przez założyciela Binance, CZ (Merit Park Limited).
Co wiemy?
Łącznie SEC przedstawił 13 zarzutów. Według regulatorów Zhao i inne podmioty giełdy Binance stworzyły rozległą sieć oszustw i konflikty interesów. Nie ujawniały informacji i celowo unikały prawa – napisał Gary Gensler, szef SEC w oświadczeniu. W jego ocenie „Opinia publiczna powinna wystrzegać się inwestowania swoich ciężko zarobionych aktywów na tych niezgodnych z prawem platformach”. Wszystko to stanowi bardzo dużą eskalację dotychczasowych dylematów prawnych, jakie stały przed giełdą i CZ.
Zaledwie kilka miesięcy temu rynek panicznie reagował na informacje o emitowanych dla niej stablecoinach Binance USD (BUSD) i współpracy z Paxos Trust. Giełda Binance nie odniosła się jeszcze szerzej do tych informacji, dodając, iż rozpatrzy wniosek SEC. Sprawa wydaje się następstwem pozwu złożonego w marcu przez amerykański organ nadzoru instrumentów pochodnych. Organ stwierdził w nim, iż Binance i Zhao rutynowo łamali jego zasady regulacyjne. Wówczas giełda i Zhao bronili swoich starań w zakresie zgodności. Nazwali pozew złożony przez Commodity Futures Trading Commission rozczarowującym.
Podsumowanie
Zarzuty SEC wskazują, iż Binance celowo wprowadzało inwestorów w błąd, nie informowało wystarczająco o swoich ruchach. Giełda miała też nie podjąć odpowiednich kroków by ograniczyć inwestorom z USA do swoich 'nieuregulowanych usług’. Rynek kryptowalut zareagował paniką na doniesienia o kolejnym uderzeniu w giełdę Chanpenga Zhao. Binance co prawda w grudniu udowodniło, iż jest w stanie procesować miliardy dolarów w transakcjach klientów. Giełda przetrwała kryzys wypłat. Czy teraz uda się jej cało wyjść z regulacyjnych opresji? Sprawa wydaje się być kolejnym dowodem na misję organów z USA, których celem jest całkowite 'wygnanie’ Binance z amerykańskiej jurysdykcji.
Prawdopodobnie regulatorzy chcieliby, aby giełda nie mogła świadczyć żadnych usług Amerykanów choćby jeżeli ze strony społeczeństwa pojawiłaby się taka wola. Niepokojący dla inwestorów jest fakt, iż Bitcoin wyłamał się ze środowiska bardzo niskiej zmienności i konsolidacji. Wybicie ma jednak miejsce na południe, nie północ (jak spekulowano od tygodni). Cena BTC spada w kierunku 25 000 USD, altcoiny notują takżę podwyższoną zmienność i jeszcze szersze spadki. Cień regulacji znów wazy na nastrojach rynku kryptowalut.