Trwają kontrole w gospodarstwach na terenie Polski. Inspektorzy sprawdzają pola rolników, którzy zajmują się produkcją ziemniaków. Na jak dużej powierzchni pól są prowadzone kontrole?
Czego szukają inspektorzy PIORiN?
Producenci, którzy zajmują się produkcją sadzeniaków, muszą liczyć się z kontrolami, które aktualnie przeprowadza WIORiN we Wrocławiu. Inspektorzy prowadzą monitoringowe badania gleby na obecność agrofaga kwarantannowego Synchytrium endobioticum, który podlega obowiązkowi urzędowego zwalczania.
– Grzyb Synchytrium endobioticum jest sprawcą choroby zwanej rakiem ziemniaka, który po zawleczeniu na pole potrafi przetrwać w porażonej glebie ponad 30 lat. Choroba jest najbardziej widoczna na bulwach ziemniaka, na których powstają kalafiorowate narośla – tłumaczy Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Narośla, jak wyjaśnia inspekcja, początkowo są jasna, następnie ciemnieją, a pod wpływem światła zmieniają zabarwienie na zielone. – Choroba nie powoduje widocznych objawów na korzeniach. Rak ziemniaka obniża plon bulw i powoduje ich gnicie, a porażone bulwy nie nadają się do konsumpcji – czytamy w komunikacie.
Na jakiej powierzchni są prowadzone kontrole PIORiN?
Inspektorzy Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa przeprowadzają badania gleby na 10% powierzchni pól przeznaczonych pod uprawę sadzeniaków ziemniaka. Kontrole obejmują ponadto 0,5% powierzchni pól przeznaczonych pod uprawę ziemniaków innych niż sadzeniaki (ziemniaki konsumpcyjne i przemysłowe).
– Wielkość pobieranych przez inspektorów próbek gleby do badań laboratoryjnych wynosi 500 gramów z pow. 0,33 ha. Próbki pobierane są przy pomocy laski Egnera – przyrządu do pobierania próbek gleby o średnicy kanału 2 cm, pozwalającego uzyskiwać próby glebowe z głębokości do 20 cm – czytamy w wydanym komunikacie.