Deszczowe lato nie sprzyja sprzedaży piwa, zarówno w Polsce, jak i na świecie. W ostatnim tygodniu obserwowaliśmy znaczące spadki na giełdach, które dotknęły największych globalnych producentów tego trunku. Akcje Anheuser-Busch i Heinekena zanotowały korektę rzędu 13 proc. To reakcja na gorsze wyniki sprzedaży – w Europie w przypadku Heinekena, a w Brazylii i Chinach, jeżeli chodzi o Anheuser-Busch.
Piwo traci na popularności
Zmieniające się nawyki konsumenckie, szczególnie wśród młodszych pokoleń, stają się coraz większym wyzwaniem dla browarów. Globalne dane pokazują wyraźny trend spadku konsumpcji alkoholu – w ciągu ostatnich 20 lat globalny odsetek dorosłych poniżej 35. roku życia, którzy deklarują picie alkoholu, uległ zmniejszeniu z 72 do 62 proc. W Polsce trend ten także jest wyraźny i potwierdza go rosnąca popularność piwa bezalkoholowego, którego sprzedaż w pierwszym kwartale tego roku wzrosła aż o 18 proc. rok do roku.
W Polsce pogoda również nie sprzyja producentom piwa. Tegoroczne lato jest wyjątkowo deszczowe, co przekłada się na niższy popyt w szczycie sezonu. To może pogłębić problemy, z jakimi branża boryka się już od dłuższego czasu. Według danych Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego, w pierwszym półroczu sprzedaż piwa spadła o 6 proc.
Widać to po przedstawionych w minionym tygodniu wynikach dwóch największych koncernów piwowarskich na świecie – Heineken i Anheuser-Busch. Obie spółki zanotowały spadek wolumenów sprzedaży piwa, przy jednoczesnym wzroście przychodów, co nastąpiło głównie dzięki podwyżkom cen piwa.
Akcje Heinekena mocno w dół
Heineken, który generuje około 35 proc. swojej sprzedaży w Europie, najbardziej odczuł spadki właśnie na tym rynku. Wolumen sprzedaży w regionie uległ zmniejszeniu aż o 4,8 proc., co przełożyło się na ogólny spadek globalny o 0,4 proc. rok do roku. To co prawda lepszy wynik niż w pierwszym kwartale, ale przez cały czas poniżej oczekiwań rynku. Z powodu rozczarowujących wyników kurs akcji spółki spadł w ciągu ostatniego tygodnia o 12,8 proc., mimo iż zysk operacyjny wzrósł o 7,4 proc.
Jeszcze bardziej ucierpiał Anheuser-Busch, którego akcje w ciągu tygodnia straciły 13,7 proc. W II kwartale wolumen sprzedaży spadł o 1,9 proc., co wyraźnie rozminęło się z oczekiwaniami analityków, którzy zakładali spadek jedynie o 0,3 proc. Problemy koncentrowały się głównie na rynkach w Chinach i Brazylii. Mimo trudnego otoczenia firma zwiększyła przychody o 3 proc., do 15 mld dolarów, a zysk operacyjny wzrósł o 6,5 proc. Wzrosty te wynikały jednak z podwyżek cen, a nie z poprawy popytu, co budzi obawy inwestorów o przyszłą rentowność. Dodatkowo, działalność spółki w USA obciążają 50-proc. cła na aluminium, które wpływają na marże i wycenę.
Obie spółki są w tej chwili wyceniane relatywnie nisko – prognozowany wskaźnik C/Z (forward P/E) wynosi 14,5 dla Heinekena i 15,5 dla Anheuser-Busch. Pomimo wzrostów przychodów, rynek wyraźnie nie wierzy w trwałość tego trendu, skoro za nim nie idzie realny wzrost sprzedaży. Coraz więcej wskazuje na to, iż branża piwowarska wchodzi w okres stagnacji – z ograniczonym potencjałem wzrostu i presją na marże wynikającą z rosnących kosztów surowców oraz zmieniających się preferencji konsumentów. Warto jednak zauważyć, iż na tle całego rynku bardziej odporne na spadki sprzedaży pozostają marki piwa premium takie jak Stella Artois czy Corona.
Podsumowanie
Sektor piwowarski, tradycyjnie uznawany za defensywny i stabilny, dziś walczy z istotnymi wyzwaniami strukturalnymi. Spadek spożycia alkoholu wśród młodych dorosłych, rosnące koszty operacyjne, silna zależność wyników od coraz bardziej zmiennej pogody oraz ograniczony wzrost wolumenów sprzedaży tworzą mieszankę, która zniechęca inwestorów. Dla poszukujących okazji inwestycyjnych może to oznaczać konieczność selektywnego podejścia – szczególnie w kontekście firm, które mają silną pozycję na rynkach rozwijających się lub potrafią skutecznie przestawić się na produkty bezalkoholowe.
O autorze
Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.