29 lipca zespół redakcyjny Wall Street Journal opublikował artykuł krytykujący stanowisko byłego prezydenta Donalda Trumpa w sprawie bitcoina. O co dokładnie chodzi?
- Wall Street Journal krytykuje to, co Donald Trump powiedział o bitcoinie.
- Zdaniem gazety pomysły Trumpa są niespójne z jego szerszym programem.
Plan Trumpa jest bezsensowny?
Analiza gazety zaczyna się od próby zrozumienia stanowiska Trumpa. Redakcja sugeruje, iż polityk chce zdobyć środki na swoją kampanię. I głównie temu tak otworzył się na branżę kryptowalut.
Dziennikarze wskazują na to, iż Trump przedstawił bitcoina jako symbol niezależności i wolności. Tyle iż jednocześnie to, co powiedział, jest z tym niespójne. Chodzi o to, iż Republikanin chce, by rząd USD wspierał kryptowalutę. Gdzie jest więc owa niezależność?
Aby zilustrować to, o co chodzi redakcji, przytoczono propozycję Trumpa dotyczącą rynku miningu i utworzenia krajowej rezerwy bitcoinów. To jawna interwencja rządu w rynek. W końcu zakupy ze strony USA napędzą popyt na bitcoiny.
Dziennikarze wskazali też na to, iż dodanie bitcoinów do rezerw rządowych jest ryzykowne, choćby ze względu na zmienność kursu bitcoina.
W swoim podsumowaniu zespół redakcyjny zasugerował zaś, iż polityka kryptowalutowa Trumpa odzwierciedla szersze sprzeczności w jego programie politycznym. Zdaniem dziennikarzy spójna z programem polityka byłaby mniejsza interwencja rządu we wszystkich sektorach, w tym w branży kryptowalut.
Nie tylko dziennikarze są na “nie”
Z kolei ekonomista Paul Krugman w poniedziałkowym artykule dla “New York Timesa” skrytykował JD Vance’a, kandydata Donalda Trumpa na wiceprezydenta. Określił go jako awatara „paranoicznych” „tech braci” z Doliny Krzemowej, z którymi łączy go wspólna miłość do kryptowalut.
Prawdą jest, iż bitcoin, który został wprowadzony na rynek 15 lat temu, eon w czasach technologii, pozostaje ekonomicznie bezużyteczny
— napisał i dodał, iż kryptowaluta jest wykorzystywana głównie przez przestępców.
Dalej nazwał propozycję Trumpa dotyczącą tego, by rząd zaczął zakupy bitcoinów, „rządowym ratunkiem dla przemysłu pełnego skandali, niszczącego wartość i środowisko”.
Wyśmiał również Partię Republikańską za obietnicę „zakończenia bezprawnej i nieamerykańskiej walki Demokratów” z rynkiem kryptowalut. Taki zapis znalazł się w programie ugrupowania.
Jestem pewien, iż tylko garstka wyborców ma małe pojęcie, o co w tym wszystkim chodzi
— napisał Krugman.
Czy Trump zrealizuje swój bitcoinowy pomysł?
Inna sprawa to to, czy Trump w ogóle będzie w stanie zrealizować swój pomysł? Oczywiście wiele będzie zależało do wyniku wyborów prezydenckich. Co ważne, w kluczowych stanach na prowadzenie w ostatnich sondażach zaczyna wychodzić Kamala Harris. Czy to tylko efekt świeżości, czy zmiana trendu?
Do tego Trump musiałby przekonać do swoich pomysłów deep state. Warto też pamiętać o tym, iż Gary Gensler, nim został szefem SEC, też uchodził za kryptowalutowego urzędnika. Potem realizował już jednak zgoła inną politykę, prawdopodobnie dyktowaną przez osoby znajdujące się w hierarchii ponad nim. Podobnie może być z Trumpem.