Właśnie takie stwierdzenia znajduję czasem w komentarzach pod reklamami moich książek na Facebooku. Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Tak bardziej felietonowo dzisiaj będzie przy piąteczku. Wyrzucam z siebie niewygładzony strumień myśli na totalnej szybkości. Spontan. Powód? No nabuzowany trochę jestem, bo jak wrzucam do netu informacje o darmowych dniach dostawy w moim sklepie […]