Pojenie krów zimą. Co robić, żeby woda w poidle nie zamarzła?

1 dzień temu

Bydło powinno mieć stały dostęp do wody przez całą dobę. Dużym problemem może okazać się dostępność wody zimą, kiedy w zwykłych poidłach i korytach może ona zamarzać.

Woda wprawdzie nie dostarcza energii ani składników odżywczych, jest jednak niezbędnym składnikiem życiowym. Jej niedobór jest znacznie bardziej odczuwalny niż brak pożywienia. Z dostarczaniem zwierzętom wody w odpowiednich ilościach mogą być kłopoty w niskich temperaturach otoczenia, szczególnie zimą w oborach wolnostanowiskowych i na pastwisku.

Zapotrzebowanie na wodę

Szczególnie istotne jest zapewnienie ciągłości dostaw wody krowom mlecznym. Przyjmuje się, iż taka krowa, na każdy kilogram suchej masy pobranej paszy wypija 4-6 kg wody. Mniejsze zapotrzebowanie na wodę cechuje bydło opasowe (3-4 kg). Krowa produkująca 8-10 tys. kg mleka za laktację dziennie wypija choćby 120-140 litrów wody.

Stwierdzono, iż zwierzęta wypijają ciepłej wody więcej niż zimnej i więcej przy pojeniu częstym, mając swobodny do niej dostęp. Ma to szczególne znaczenie w przypadku krów mlecznych, którym zapewnienie wody w dostatecznej ilości przez całą dobę jest równoznaczne z wyższą produkcyjnością.

Przyjmuje się, iż temperatura wody do picia dla zwierząt zdrowych nie powinna być niższa niż 12°C, zaś krowy wysokomleczne powinny otrzymywać wodę nieco cieplejszą – około 16°C. Zwierzęta młode, cielęta świeżo urodzone, winny dostawać wodę o ciepłocie 30-35°C.

Należyta temperatura wody zabezpiecza przewód pokarmowy, który łatwo podlega przewlekłym schorzeniom. Podanie wody zimnej powoduje u krów w 20-25 minut od jej podania spadek ciepłoty skóry o 1-3°C, zaś powrót do ciepłoty pierwotnej ma miejsce dopiero po 80 minutach.

Pojenie wodą zimną działa szczególnie niekorzystnie na zwierzęta w ostatnim okresie ciąży. Zimą – gdy zarówno woda, jak i podawana zwierzętom kiszonka są bardzo zimne – zbyt dużo energii muszą one wydatkować na ogrzanie pobranej wody, co odbija się ujemnie na produkcji mleka.

Krowy korzystające z poideł automatycznych, w zależności od skarmianej paszy, pory roku oraz wydajności, piją wodę w dowolnych ilościach od 7 do 18 razy w ciągu doby. Ogólna ilość wody pobrana w ciągu dnia przez krowy korzystające z poideł automatycznych jest z reguły mniejsza niż przez krowy pojone 2-3 razy dziennie.

Poidła to nie wszystko

Bydło powinno mieć stały dostęp do wody przez całą dobę. Jest to możliwe tylko przy zastosowaniu poideł automatycznych.

Pośród szerokiej gamy poideł dla bydła, dostępnych na rynku, wyróżnia się trzy podstawowe grupy: miskowe, zbiornikowe oraz korytowe. Krowy lubią pić wodę podczas jedzenia i bezpośrednio po doju. Z tych względów poidła powinny być instalowane w sąsiedztwie żłobu, zaś w oborach wolnostanowiskowych nie dalej niż 15-20 metrów od stołu paszowego. Poza budynkami inwentarskimi poidła powinny znajdować się również w poczekalni przed halą udojową oraz blisko wyjścia z niej. W oborach wolnostanowiskowych jedno poidło miskowe powinno przypadać na 15-20 krów, natomiast w oborach uwięziowych na 2 krowy.

Poidła niezamarzające

Dużym problemem może okazać się dostępność wody zimą, kiedy w zwykłych poidłach i korytach może ona zamarzać. Wiele obór, szczególnie wolnostanowiskowych, z założeń jest nieocieplanych, ma dużą kubaturę, ściany boczne są chronione tylko częściowo ruchomymi kurtynami i dlatego zimą mogą utrzymywać się w nich temperatury poniżej zera. Zwierzętom to nie przeszkadza, ale konsekwencją takiego stanu rzeczy może być niska temperatura wody pitnej, a choćby jej zamarzanie w poidłach. Żeby uniknąć takich przypadków należy dobrać poidła chroniące wodę przed zamarzaniem, najlepiej poidła izolowane lub poidła podgrzewane. Znajdują się one w ofercie szeregu firm działających na naszym rynku.

Poidła izolowane (mrozoodporne do -30°C) działają na zasadzie termosa. Zbudowane z tworzyw sztucznych, posiadają podwójne ścianki, między którymi znajduje się warstwa pianki poliuretanowe, utrzymująca stałą temperaturę wody ok.3-5°C zimą oraz 10-12°C latem. Istotnym elementem tego poidła jest kula (o średnicy około 25 cm), zamykająca otwór z wodą w zbiorniku od góry. Pobranie wody przez zwierzę z takiego poidła wiąże się z koniecznością naciśnięcia kuli. Spożyta woda jest natychmiast uzupełniana.

Przy bardzo niskich temperaturach otoczenia doskonale egzamin zdają poidła podgrzewane. Warunkiem ich użytkowania jest dostęp do źródła energii elektrycznej, która jest niezbędna do zasilania elementu grzewczego, który z reguły umieszczony jest pod miską. Należy koniecznie pamiętać o dobrej izolacji przewodów doprowadzających prąd, gdyż bydło jest szczególnie wrażliwe na „kopnięcia” prądu. Niewielkie „przebicie” będzie w przyszłości zniechęcało zwierzęta do pobierania wody z takich poideł.

Innym problem zimą może być konieczność docieplenia instalacji wodociągowej, szczególnie gdy poprowadzona jest ona wierzchem. Korzystniejszym rozwiązaniem jest instalacja takich rur pod posadzką, gdzie temperatura nie powinna spadać poniżej 0°C.

Idź do oryginalnego materiału