Pół roku temu obawiano się wzrastających cen ropy. Co się dzieje na stacjach?

1 tydzień temu
Zdjęcie: Stacja benzynowa, zdj. ilustracyjne Źródło: Fotolia / pongans68


Rosną szanse, iż ceny benzyny spadną w okolice 6 zł. Ropa naftowa jest tania, a inwestorzy czekają na obniżki stóp procentowych w wykonaniu Fed, które mogą ożywić światową gospodarkę, ale taki efekt byłby widoczny dopiero w przyszłym roku.


W ciągu 30 dni cena ropy naftowej brent spadła o 11 proc. Maksymalna cena na kontraktach wynosiła 82,28 dol. za baryłkę, gdy minimalna 68,81 dol. Przed zakończeniem pierwszej połowy września cena była o 2,5 USD niższa od wspominanego minimum. Od początku roku ropa potaniała o 8,2 proc., a przez 12 miesięcy o ponad 18 proc.


Obawy o wzrost cen nie sprawdziły się


Jeszcze pół roku temu obawiano się, iż ropa będzie drożeć, teraz bazowy scenariusz jest inny, co związane jest przede wszystkim z rosnącą podażą przy względnie słabym i dość stabilnym popycie.


– Sporo podaży będzie napływać na rynek w kolejnych miesiącach ponieważ OPEC+ nie zmienia swoich decyzji i zamierza przywracać ok. 180 tys. baryłek dziennie od października – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB. – Taka zwyżka będzie miała miejsce co miesiąc, aż do września przyszłego roku i w ten sposób zostaną zdjęte całkowicie wcześniejsze cięcia o 2,2 mln baryłek/dzień.


Ropa pozostaje więc pod presją, pomimo tego, iż w tej chwili mamy zbilansowanie podaży i popytu.


Osłabienie popytu było związane z obserwowanym od maja 5-letnimi minimum importu ropy przez Chiny. Natomiast w USA w okresie wakacyjnym wzrost popytu był mniejszy niż zazwyczaj. Mamy więc niskie ceny i na inwestorach nie zrobiło prawie żadnego wrażenia całkowite (przejściowe) zatrzymanie wydobycia ropy w Libii.


Inwestorzy czekają na odbicie popytu w Chinach


Inwestorzy czekają na odbicie popytu w Chinach i na obniżki stóp procentowych w wykonaniu Fed, na które wcześniej zdecydował się już EBC. Obniżki te mogą ożywić wzrost gospodarczy i tym samym zwiększyć popyt na ropę. Jednak ten wyższy wzrost gospodarczy powinien pojawić się dopiero w przyszłym roku.


– Podaż będzie rosła powolnie przez najbliższych 12 miesięcy, natomiast po stronie popytu jest dość dużo niepewności – komentuje ekspert XTB. – Gdyby jednak pojawiły się symptomy recesji, to cena ropy może spaść w okolice 60 USD za baryłkę. Bardziej prawdopodobne jest jednak, iż pod koniec roku jej cena znajdzie się w okolicach 70 dol.


Złoty jest przez cały czas mocny, za dolara płacimy 3,90 zł, a to sprzyja niższym cenom paliw na stacjach benzynowych. Kończący się sezon letni tym razem nie spowodował istotnych wzrostów na stacjach. Nie było fundamentalnych podstaw, aby ta cena w sposób istotny podskoczyła.


– Jesienią ceny Pb95 mogą spaść w okolice 6 zł, o ile utrzymają się niskie ceny ropy, a złoty będzie przez cały czas mocny – ocenia M.Stajniak z XTB. – Jednak nie jest to jeszcze scenariusz bazowy.
Idź do oryginalnego materiału