Polacy korzystają z pensji "na żądanie". To skutek inflacji

1 rok temu
Zdjęcie: fot.: pixabay


Coraz więcej firm umożliwia swoim pracownikom wypłacenie pensji częściej niż raz w miesiącu. Pensja "na żądanie" to benefit, którego popularności sprzyja drożyzna. Z powodu rosnących potrzeb finansowych Polacy sięgają po zarobione pieniądze wcześniej niż w dniu wypłaty.


Z pensji "na żądanie" (lub "na życzenie") Polacy sięgają chętnie przed świętami Bożego Narodzenia. Do wypłaty jeszcze daleko, a zakupy trzeba zrobić. Nie każdy chce zadłużać się i brać pożyczki. Stąd opcja wcześniejszego dostępu do pieniędzy. Trendowi sprzyja też rosnąca inflacja.

Powoli kruszy się mur płacowego tabu w polskich #firmy https://t.co/4bss7Dk6Zd

— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) December 19, 2022

Pensja "na żądanie". Jak to działa?

  • Wypłata na życzenie to usługa oferowana dzięki aplikacji na telefonie we współpracy z pracodawcą.

  • Umożliwia elastyczny dostęp do części wypracowanego już wynagrodzenia przed standardowym terminem wypłaty wynikającym z umowy.

  • Zazwyczaj kwota dostępnej wypłaty przyrasta każdego dnia lub po wykonaniu określonych zadań.

  • Na koniec miesiąca, w normalnym terminie wypłaty, pracownik otrzymuje pozostałą część pensji.

  • Taka usługa może być bezpłatna lub płatna - zależy od warunków umowy. Pobranie określonej kwoty może kosztować kilka złotych.

  • Aplikacja umożliwiająca pensję "na życzenie" jest zintegrowana z bankami i systemami kadrowo-płacowymi firm.

Pensja "na żądanie" po polsku

Pensja "na żądanie" jest trendem, z którego korzystają już np. pracownicy z Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych. Często oferowana jest jako jeden z benefitów pracowniczych (wśród m.in. kart sportowych czy dostępu do prywatnej opieki medycznej).

W Polsce umożliwia ją np. aplikacja Symmetrical i rodzimy start-up Flexee, w który zaangażowali się inwestorzy giełdowi: January Ciszewski i Maciej Zientara.

Start-up ruszył w tym roku i - jak zapewniają inwestorzy w rozmowie z "Rzeczpospolitą" - ma już portfel podpisanych umów z klientami pracodawcami, którzy zatrudniają tysiące pracowników. Flexee dokonał już pierwszych kilkumilionowych wypłat wcześniejszych wynagrodzeń.

"Pracownicy mają silną potrzebę otrzymania wynagrodzenia jeszcze przed świętami, widać to po liczbie dokonywanych wypłat dzięki naszej aplikacji" – zauważa w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Andrzej Nowak, prezes Flexee.

Oprócz świąt motorem napędowym biznesów oferujących płace na żądanie jest inflacja i kryzys ekonomiczny.

"Blisko 40 proc. Polaków nie ma oszczędności, wysoka inflacja powoduje, iż z dnia na dzień zostajemy zaskoczeni nagłym wzrostem cen, a Polacy masowo się zadłużają. Natychmiastowy dostęp do własnego wynagrodzenia pozwala uniknąć wpadania w spiralę zadłużenia – podkreśla prezes Flexee.

Według nowego raportu Intrum, 21 proc. Polaków zadłuży się na święta, aby zorganizować wystawne święta Bożego Narodzenia i kupić prezenty.


Więcej od upday:

  • Ponad połowa firm chce dać podwyżki w 2023 r. Ile wyniosą?

  • Szokujące dane ZUS. Groszowe emerytury dla przedsiębiorców

  • Kodeks pracy 2023. Najważniejsze zmiany. Co nowego nas czeka? [LISTA]

Idź do oryginalnego materiału