Polacy kupują sprzęty survivalowe. "To nie hobby, a rozwijający się rynek"

2 dni temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Po wybuchu wojny w Ukrainie wzrosło zainteresowanie sprzętem survivalowym. Polacy najczęściej decydują się na zakup gotowego plecaka ewakuacyjnego, którego cena wynosi od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Popularność zyskują również kursy przetrwania i aplikacje umożliwiające pobranie map offline z wgranymi trasami ewakuacyjnymi.


Rośnie zainteresowanie sprzętem survivalowym. "To rozwijający się rynek"


W związku z wybuchem wojny w Ukrainie i konfliktem na Bliskim Wschodzie wzrosło zainteresowanie zakupem sprzętu survivalowego i szkoleniami z zakresu przetrwania. Jak pisze Strefa Biznesu, "to już nie tylko niszowe hobby - to rozwijający się rynek".
Według danych zebranych przez przedstawicieli branży outdoorowej i militarnej, od 2022 roku systematycznie rośnie sprzedaż zestawów survivalowych, produktów liofilizowanych, noży taktycznych, apteczek, czy przenośnych filtrów do wody. "Wcześniej nasze bestsellery to były scyzoryki i kompasy. Teraz klienci pytają o taktyczne zestawy na wypadek wojny, o kursy strzeleckie i szkolenia z pierwszej pomocy" - pisze na forum internetowym właściciel sklepu militarnego, cytowany przez Strefę Biznesu. Reklama


Według analizy Ceneo, wyszukiwanie na platformach zakupowych haseł takich jak: "zapas żywności", "survival kit" czy "radio bez prądu" wzrosło kilkukrotnie w czasie ostatniej eskalacji napięć międzynarodowych. Polacy najczęściej jednak decydują się na zakup gotowych plecaków survivalowych, wyposażonych w urządzenia potrzebne na wypadek sytuacji awaryjnych. Ich ceny wahają się od 400 zł do 2500 zł.


Szkolenia survivalowe, aplikacje i subskrypcje. Czego Polacy szukają w sieci?


Rozwijającą się gałęzią rynku są szkolenia survivalowe. Kursy uczą m.in. budowy schronienia, poszukiwania wody w terenie i udzielania pierwszej pomocy. Oferta przeznaczona jest już nie tylko dla pasjonatów, ale też dla dzieci, kobiet i seniorów, którzy chcą lepiej przygotować się na ewentualną wojnę. "Kiedyś śmiali się z nas, dziś mamy kolejki chętnych. Dla wielu to forma psychicznego zabezpieczenia - uczysz się, jak przetrwać, żeby mniej się bać" - twierdzi instruktor przetrwania i ratownik Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy.
Niespokojne czasy napędzają również innowacyjne przedsięwzięcia, oferujące mniej typowe "sposoby na przetrwanie". W sieci pojawiły się start-upy sprzedające subskrypcyjne pakiety jedzenia i medykamentów na kryzys, aplikacje przypominające o przeglądzie zapasów, mapy offline z planem ewakuacji czy systemy komunikacji awaryjnej. Można również zlecić budowę miejsca ewakuacyjnego poza miastem, wyposażonego w studnie, systemy solarne i schrony.
Idź do oryginalnego materiału