Jeszcze przed Wielkanocą można spodziewać się podwyżek produktów, które codziennie kupują miliony Polaków. Niestety najnowsze doniesienia z rynku sugerują, iż po świętach będzie jeszcze drożej. Rosnące ceny już widać w wielu miejscach kraju, dlatego warto nie odkładać niektórych zakupów na ostatnią chwilę.
Okres świąt wielkanocnych to zawsze czas, w którym wzmaga się sprzedaż niektórych produktów spożywczych, ale i paliw. W to najważniejsze święto chrześcijańskie Polacy często podróżują na rodzinne spotkania. Kto zatankuje bliżej weekendu, może niemile się zaskoczyć, bo podrożeje podstawowe produkty paliwowe. Eksperci zapowiadają wzrosty cen zarówno diesla, jak i benzyny. Dla wielu osób może to być zaskoczenie, bo ostatnio mieliśmy serię obniżek.
Uśpiona czujność przed Wielkanocą
„Mijający tydzień to czas bardzo miłych kierowcom zmian” – stwierdza dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl w wideo komentarzu. „Kolejny już taki tydzień na polskich stacjach, bowiem zobaczyliśmy wyraźne obniżki. Szczególnie wyraźne są one dla oleju napędowego, który potaniał aż o 14 gr do poziomu 6,75 zł/l. Przypomnijmy, iż to już jest kolejna, tak znacząca obniżka. Zbierając to, co się w poprzednich tygodniach działo, to mamy zmianę o kilkadziesiąt groszy od lutowych poziomów cenowych” – przypomina.
„Jeśli chodzi o benzynę 95-oktanową tutaj także zmiana spadkowa” – zauważa ekspert e-petrol.pl. „Może nie aż tak dynamiczna, bo o 6 gr do poziomu 6,62 zł/l. jeżeli chodzi o autogaz, również obniżka o 1 gr i to paliwo kosztuje 3,14 zł/l. Benzyna 98-oktanowa, ta nieco szlachetniejsza odmiana benzyny kosztuje 7,26 zł/l, czyli o 9 gr mniej niż tydzień temu” – wylicza.
„Ta wyraźna zmiana spadkowa jest niejako odzwierciedleniem trendu, jaki w ostatnim czasie pojawił się na rynkach światowych” – tłumaczy dr Jakub Bogucki. „Chociażby tych obaw, które zasiała sytuacja sektora bankowego w USA i Europie. To powodowało obniżki cen [ropy i paliw] na rynkach światowych, pojawił się niepokój wśród inwestorów. Pokłosiem tego jest to, co w tej chwili widzimy w cenach detalicznych na polskich stacjach” – zauważa.
Nadchodzi fala podwyżek
Jednak sytuacja się zmienia, bowiem już przed weekendem ropa zaczęła odrabiać straty. Dziś odonotowano wręcz skokowy wzrost notowań po decyzji OPEC+ o zmniejszeniu wydobycia. Ropa brent kosztuje już ok. 84 dolarów za baryłkę, a to może gwałtownie przełożyć się na ceny w polskich i europejskich rafineriach. Choć argumentów za dalszymi obniżkami cen detalicznych było już mało, to teraz może być ich jeszcze mniej.
„Wydaje się, iż to w jakiś sposób wyhamuje tendencję spadkową, także i na polskich stacjach” – twierdzi analityk e-petrol.pl. „Zatem na ten okres wielkanocny i po Wielkanocy niestety już tak optymistycznie ceny wyglądać nie będą. Dla benzyny 95-oktanowej przewidujemy ceny z przedziału 6,65-6,75 zł/l. Również dla oleju napędowego ta passa spadkowa, o której mowiliśmy będzie się kończyć. Ceny będą o kilka groszy wyższe niż te, z którymi mamy w tej chwili do czynienia” – zapowiada.
LPG kupimy taniej?
„Jedynym paliwem, które może pozostać na poziomach nieco niższych jest autogaz” – prognozuje dr Jakub Bogucki. „Tutaj mieliśmy doczynienia z wyraźnymi spadkami cen dostaw gazu do stacji. To może powodować utrzymywanie się bieżących albo choćby nieco niższych cen. choćby na poziomie schodzącym poniżej 3,10 zł/l” – przewiduje.