Polacy coraz częściej odkładają pieniądze, ale wciąż oszczędzają zdecydowanie mniej niż reszta Europy. W drugim kwartale 2025 roku stopa oszczędności wzrosła do 9,69 proc., co oznacza, iż trend odbudowy finansowej trwa już ponad trzy lata. To ważna zmiana, bo jeszcze w 2022 roku notowaliśmy wartości ujemne. Mimo postępu Polska przez cały czas znajduje się w ogonie unijnych statystyk. Średnia w UE wynosi 14,97 proc., a nasi sąsiedzi wypadają jeszcze lepiej. W Niemczech to już 19,20 proc., w Czechach 17,92 proc. Problemem nie jest brak chęci do oszczędzania, ale wciąż zbyt wiele barier, które skutecznie powstrzymują Polaków przed kolejnym krokiem, czyli inwestowaniem.
Dlaczego oszczędzamy coraz więcej, ale przez cały czas za mało?
Według danych Eurostatu Polacy oszczędzają także mniej niż mieszkańcy Włoch, Hiszpanii czy Portugalii. Choć poziom oszczędności stopniowo rośnie, tempo tego wzrostu pozostaje zbyt wolne, szczególnie w sytuacji, gdy to my powinniśmy nadrabiać zaległości i budować majątek. Mimo poprawy sytuacji materialnej, potencjał inwestycyjny polskich gospodarstw domowych wciąż pozostaje ograniczony. To właśnie inwestowanie, a nie samo oszczędzanie pieniędzy, jest dziś kluczowym narzędziem w budowaniu długoterminowego bezpieczeństwa finansowego.
Główna bariera to brak nadwyżek finansowych
Większość osób, które nie oszczędzają, wskazuje na zbyt niskie dochody i wysokie koszty życia. Po opłaceniu rachunków w domowym budżecie nie zostaje nic. W tej sytuacji najważniejsza jest zmiana podejścia. Zamiast odkładać to, co ewentualnie zostanie na koniec miesiąca, trzeba na początku miesiąca przeznaczyć określoną kwotę na przyszłość. choćby niewielkie sumy mają znaczenie. Mikroinwestycje, aplikacje zaokrąglające transakcje do pełnych złotych, automatyczne przelewy – to rozwiązania, które pomagają budować kapitał niemal niezauważalnie.
Drugim czynnikiem hamującym rozwój inwestowania jest niski poziom edukacji finansowej. Przez lata w polskiej szkole brakowało podstawowej wiedzy o pieniądzach. Dla wielu Polaków terminy takie jak ETF, obligacja, procent składany czy dywidenda są niezrozumiałe. Ale inwestowanie wcale nie jest skomplikowane. Wiedza na ten temat jest dziś ogólnodostępna i bezpłatna. Wystarczy poświęcić kilkanaście minut dziennie na edukację, by zbudować pewność siebie. Najlepiej zacząć od prostych narzędzi, np. funduszy ETF opartych na szerokich indeksach. To sposób, który sprawdza się u początkujących i nie wymaga głębokiej analizy poszczególnych spółek.
Strach przed stratą – psychologia kontra inwestowanie
Kolejna bariera to strach przed stratą. Polacy są ostrożni, a utrata choćby niewielkiej kwoty wywołuje silniejszą reakcję niż osiągnięcie zysku. Inwestowanie bywa mylone z hazardem, gdzie wszystko zależy od szczęścia. Tymczasem ryzyko można oswoić. W długim terminie rynki akcji zachowują się stabilnie, a największym zagrożeniem jest brak inwestowania. Trzymanie pieniędzy na nieoprocentowanym koncie w warunkach inflacji to gwarantowana utrata siły nabywczej naszych oszczędności.
Dużą rolę odgrywają też kwestie społeczne i historyczne. W polskich domach rzadko rozmawia się o pieniądzach. Tematy związane z inwestowaniem są postrzegane jako zarezerwowane dla ekspertów albo ludzi zamożnych. Przez dekady oszczędzanie nie miało sensu, bo oszczędności łatwo traciły wartość, a system finansowy nie dawał stabilności. Efektem jest brak wzorców. jeżeli rodzice nie inwestowali, dzieciom trudno się na to zdecydować. Warto więc szukać inspiracji w otoczeniu, które sprzyja rozwojowi. Można dołączyć do społeczności inwestorów, słuchać podcastów, korzystać z forów i grup tematycznych. Dobrze mieć wokół siebie osoby, które już inwestują i dzielą się wiedzą.
Wciąż funkcjonuje także mit, iż inwestowanie jest tylko dla ludzi z dużym kapitałem. To przekonanie nie ma dziś uzasadnienia. Wiele platform inwestycyjnych umożliwia rozpoczęcie od kwot rzędu 50 czy 100 złotych. Procent składany działa niezależnie od wysokości wkładu. Czas ma większe znaczenie niż kwota początkowa. Kto zacznie wcześniej, osiągnie lepszy wynik choćby przy niższych nakładach. Dzięki możliwości kupowania ułamkowych akcji czy dostępności wielu funduszy ETF, inwestowanie stało się dostępne praktycznie dla wszystkich użytkownika telefona.
Kult nieruchomości a inwestycje finansowe
Nie można też pominąć specyficznego dla Polski zjawiska związanego z kultem nieruchomości. Wiele osób uważa, iż tylko mieszkanie, ziemia lub fizyczne złoto mają prawdziwą wartość. Inwestycje finansowe wydają się zbyt abstrakcyjne. W efekcie Polacy nadmiernie skupiają się na nieruchomościach, a tymczasem rynek kapitałowy oferuje znacznie większą elastyczność i niższą barierę wejścia. jeżeli interesują nas nieruchomości, można zainwestować w zagraniczne REIT-y, czyli notowane na giełdzie spółki posiadające tysiące lokali i wypłacające dywidendy z najmu.
Cierpliwość jako fundament budowania majątku
Na koniec warto wspomnieć o cierpliwości. Żyjemy w czasach natychmiastowych gratyfikacji. Inwestowanie jest rozłożone na dekady i nie daje spektakularnych efektów z dnia na dzień. Dlatego wiele osób zniechęca się po kilku miesiącach. Szukamy szybkiego zysku, a gdy się nie pojawia, rezygnujemy. Tu kluczem jest zmiana nastawienia. Inwestowanie to maraton. Warto zautomatyzować ten proces i ustawić stałe przelewy na konto inwestycyjne. Regularność działa lepiej niż emocje. Powinniśmy też nagradzać siebie za konsekwencję, co dodatkowo wzmacnia pozytywne nawyki.
Polacy nie inwestują z dwóch głównych powodów: ekonomicznych i psychologicznych. Z jednej strony brakuje nadwyżek finansowych, z drugiej odwagi i świadomości. Tymczasem inwestowanie przestało być wyborem. W obliczu rosnących kosztów życia i niepewności co do przyszłych emerytur staje się koniecznością. Im wcześniej zaczniemy, tym większa będzie nasza finansowa niezależność w przyszłości. Każdy krok, choćby ten najmniejszy, realnie przybliża nas do tego celu.
O autorze
Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.

2 godzin temu





