Od początku roku ceny w większości miast były niemal niezmienne. Największe spadki odnotowano w Radomiu (-9,1 proc.) i Sosnowcu (-8,6 proc.). Z kolei w Gdańsku ceny wzrosły o 7,5 proc., a w Poznaniu o 5,4 proc., osiągając tam rekordowy poziom 12 100 zł za m². Średnia zmiana w skali kraju to spadek o 1 proc.
Wzrosła zdolność kredytowa
Raport podkreśla, iż poprawa sytuacji kredytobiorców to efekt trzeciej w tym roku obniżki stóp procentowych. Dzięki temu zdolność kredytowa pary bez dzieci z dochodem 12 tys. zł netto wzrosła do 874 tys. zł, czyli o 115 tys. zł więcej niż w styczniu. Rodzina z dwojgiem dzieci i dochodem 20 tys. zł netto może liczyć na 1,48 mln zł kredytu – o 220 tys. zł więcej niż na początku roku.
Dane BIK wskazują, iż w lipcu banki przyznały kredyty hipoteczne na kwotę blisko 10 mld zł. Była to jedna z najwyższych wartości od czasu funkcjonowania programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Wydano też 22,4 tys. kredytów, co potwierdza wzrost zainteresowania finansowaniem zakupu mieszkań.
Polskie kredyty wśród najdroższych w UE
Mimo obniżek raty kredytów wciąż są jednymi z najwyższych w Europie – zwraca uwagę raport Rankomat i rentier.io. Według danych NBP średnie oprocentowanie kredytów w lipcu wynosiło 6,69 proc., co plasowało Polskę na drugim miejscu w UE – wyżej były tylko Węgry (6,97 proc.). Dla porównania, na Malcie kredyty oprocentowane były na poziomie 1,76 proc., we Francji 3 proc. choćby w innych krajach, które są poza strefą euro, jest taniej. W Czechach średnie oprocentowanie kredytu to 4,68 proc., w Danii – 3,53 proc. i 2,84 proc. w Szewcji.
Rata kredytu na 500 tys. zł na 30 lat przy oprocentowaniu 6,69 proc. wynosi 3 223 zł. Przy poziomie francuskim spadałaby do 2 108 zł, a przy maltańskim do 1 789 zł.
Jawność cen na rynku pierwotnym
Od 11 września obowiązuje pełna jawność cen mieszkań na rynku pierwotnym. Ustawa nakazała deweloperom publikację cen wszystkich lokali, również w inwestycjach rozpoczętych wcześniej.
Dotąd częstą praktyką deweloperów było unikanie podawanie cen i zastępowanie ich formułami „zapytaj o ofertę”. W efekcie klienci byli zmuszeni do długotrwałego kontaktu z biurami sprzedaży, by porównać oferty. Ta zmiana zwiększyła przejrzystość rynku, ułatwiła kupującym decyzję dotyczącą zakupu i wzmocniła ich pozycję negocjacyjną.
Przeczytaj także:
- Finanse mężczyzn między rozsądkiem a ryzykiem. Raport BIG InfoMonitor
- Firmy odbudowują poduszkę finansową, mimo to zaległości wciąż rosną
- Wojna celna zmienia europejski rynek nieruchomości. Będzie drożej?
- Organizacje apelują o zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów