Polacy wybierają nowy sposób na relaks. Tradycyjny urlop odchodzi do lamusa

23 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Polacy tłumnie ruszają na sierpniowy długi weekend, ale dane z Europy pokazują, iż prawdziwy sezon wypoczynkowy dopiero przed nami. "Październik to nowy sierpień" - ogłosił "Financial Times". Zmiany klimatyczne i potrzeba głębokiego relaksu przestawiają rytm turystyki także w Polsce.


Rozpoczyna się długi sierpniowy weekend, który tradycyjnie oznacza dla wielu Polaków czas na krótki, ale intensywny wypoczynek. Wolny 15 sierpnia sprzyja planowaniu wyjazdów - od górskich wędrówek po relaks nad wodą. Jednak w tym roku, obok tradycyjnych kierunków, coraz wyraźniej zaznacza się inny trend. Zamiast tłumów na plażach i w klubach, turyści coraz chętniej wybierają spokojniejsze, bardziej świadome formy wypoczynku. To czas, kiedy rośnie zainteresowanie turystyką wellness, kontaktami z naturą i lokalnymi doświadczeniami, które oferują więcej niż tylko chwilową ucieczkę od codzienności.Reklama


Sierpniowy boom turystyczny. Sezon się nie kończy, a dopiero zaczyna


Rozpoczynający się długi weekend z wolnym 15 sierpnia może przynieść rekordy w krajowej turystyce. Tatrzańska Izba Gospodarcza prognozuje, iż będzie to jeden z najmocniejszych momentów sezonu. "Będzie to prawdopodobnie rekordowy weekend, o ile chodzi o turystykę wewnątrz kraju" - mówi Karol Wagner z TIG. Jak dodaje, zapełniają się nie tylko główne ośrodki wypoczynkowe, ale choćby "miejscowości oddalone od głównych centrów turystycznych", w tym wsie pod Tatrami.


Choć sierpień tradycyjnie uchodzi za turystyczny szczyt, europejskie dane pokazują coś innego. Jak zauważa Financial Times, "październik to nowy sierpień". Powód? Coraz bardziej odczuwalne zmiany klimatu, czyli fale upałów i pożary, a także przeludnienie popularnych kurortów przesuwają sezon wypoczynkowy na chłodniejsze, spokojniejsze miesiące. Biura podróży reagują natychmiast, wydłużając sezon lotniczy do listopada. Hotele w Grecji, Włoszech i Hiszpanii kuszą pakietami na jesień. Trend ten nie omija Polski i może odmienić nasze podejście do urlopów.


Zamiast imprez i zatłoczonych plaż - wellness i natura


Jak podaje Mastercard Economics Institute w raporcie Travel Trends 2025, Polacy i inni Europejczycy coraz chętniej wybierają kierunki wellness. Zamiast hałaśliwych kurortów i klubowych nocy, rośnie zapotrzebowanie na ciszę, kontakt z naturą i regenerację. Polska i Włochy znalazły się w czołówce rankingu Wellness Travel Index, który analizuje wydatki na noclegi związane z dobrym samopoczuciem i odnową biologiczną.
Aż 70 proc. Europejczyków traktuje spełnianie podróżniczych marzeń jako główną motywację, a na liście priorytetów dominują aktywności outdoorowe, zdrowa kuchnia i szeroko pojęty wellbeing. Dane Spa Business tylko to potwierdzają: 79 proc. turystów wellness oczekuje zanurzenia w naturze, 75 proc. dba o zdrowe jedzenie, a 60 proc. wybiera miejsca, które oferują spokój i ciszę.


"Coolcations" i podróże po sezonie - odpowiedź na upały i tłumy


Z analiz Mastercard wynika także, iż w 2025 roku najchętniej odwiedzane przez Europejczyków miejsca to między innymi Palma de Mallorca, Hurghada czy Paryż, ale dużym zaskoczeniem okazała się Tirana, która odnotowała największy wzrost liczby turystów między 2019 a 2024 rokiem. Jednocześnie na znaczeniu zyskują mniej oczywiste kierunki, jak na przykład północ Europy, Alpy, a choćby Bieszczady czy Mazury.
Zjawisko "coolcation" - czyli wypoczynku w chłodniejszych i spokojniejszych miejscach - zyskuje na znaczeniu. Jak informuje European Travel Commission, aż 75 proc. turystów zmienia swoje podróżnicze decyzje pod wpływem zmian klimatycznych, a 55 proc. unika przepełnionych miejsc.
W tym kontekście Polska ma ogromny potencjał. Według portalu Nihosi, nasz kraj to jedno z najbardziej obiecujących wellness-destynacji w Europie na 2025 rok z powodu różnorodnych krajobrazów, relatywnie niskich cen i rosnącej liczby miejsc nastawionych na ekologiczny i uważny wypoczynek.


Nowe trendy w turystyce: kulinarne odkrycia, mikrolokalność i bezpieczeństwo finansowe


Turystyka kulinarna coraz wyraźniej wpisuje się w preferencje współczesnych podróżnych, którzy szukają nie tylko odpoczynku, ale także autentycznych doświadczeń smakowych. Jak wynika z przywołanego już wcześniej raportu Mastercard Economics Institute, takie destynacje jak Istambuł, Cannes czy Barcelona przyciągają miliony turystów dzięki różnorodnej ofercie gastronomicznej i lokalnym produktom. Podróżnicy doceniają możliwość poznania kuchni regionalnej i uczestnictwa w warsztatach kulinarnych, co nadaje wyjazdom dodatkową wartość i pozwala zbliżyć się do kultury danego miejsca. W Polsce rośnie zainteresowanie turystyką kulinarną, szczególnie w kontekście wellness, gdzie zdrowa, lokalna żywność staje się ważnym elementem regeneracji i holistycznego podejścia do wypoczynku.
Wraz z tym trendem rośnie znaczenie mikrolokalności, czyli wyboru mniej popularnych, często kameralnych miejsc, które oferują autentyczne doświadczenia i kontakt z naturą. Polscy turyści, jak podkreśla Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, coraz częściej wybierają wsie i mniejsze miejscowości oddalone od zatłoczonych kurortów. "Wypełniają się choćby miejscowości oddalone od głównych ośrodków turystycznych, na przykład wsie położone z dala od Zakopanego. W górach zajęte są już choćby obiekty o niższym standardzie" - mówi Wagner cytowany przez Polską Agencję Prasową. Mikrolokalność odpowiada na potrzebę spokoju, autentyczności i bliskości natury, co idealnie wpisuje się w trend wellness i świadomego podróżowania.


Jednak wzrost popularności turystyki niesie ze sobą również wyzwania, zwłaszcza w obszarze bezpieczeństwa finansowego podróżnych. Mastercard Economics Institute wskazuje na wzrost oszustw finansowych w popularnych miejscach turystycznych, gdzie szczyt sezonu może powodować choćby 28 proc. więcej prób oszustw. W odpowiedzi branża turystyczna coraz chętniej korzysta z nowoczesnych rozwiązań cyfrowych, takich jak portfele elektroniczne i systemy oparte na sztucznej inteligencji, które mają chronić konsumentów przed nieuczciwymi praktykami. Rosnąca rola technologii w zabezpieczaniu płatności jest dziś jednym z kluczowych elementów budowania zaufania i komfortu klientów, co ma szczególne znaczenie w kontekście intensywnego ruchu turystycznego podczas długich weekendów i sezonów szczytowych.


Regeneracja w rytmie natury to nowy luksus podróży


Wypoczynek w zgodzie z naturą nie jest już niszą, ale jedną z głównych osi rozwoju turystyki. Jak opisuje Vogue, światowy trend "regenerative hospitality", czyli "regenerująca gościnność" zdobywa coraz większe uznanie. To podróże, które nie tylko nie szkodzą środowisku, ale wręcz przyczyniają się do jego odbudowy, na przykład poprzez pobyt na farmach ekologicznych, warsztaty ogrodnicze, lokalną kuchnię i kontakt z dziką przyrodą.
Przykłady? Heckfield Place w Wielkiej Brytanii, Le Doyenné we Francji, La Donaira w Andaluzji - wszystkie łączą elegancję z odpowiedzialnością. "Ludzie pragną doświadczeń, które są prawdziwe i mają sens" - mówi Mary Celeste Beall z Blackberry Farm w USA cytowana przez Vouge. Goście coraz częściej rezygnują z ekranów i pośpiechu, by... posadzić pomidora, wypiekać chleb albo po prostu wsłuchać się w szum drzew.
W Polsce również nie brakuje takich miejsc - od agroturystyk permakulturowych po slow hotele z kuchnią opartą na lokalnych składnikach. Regeneracyjny wypoczynek nie tylko przywraca ciało i umysł do równowagi, ale też coraz częściej wyznacza nowe standardy luksusu.


Jesień nowym szczytem sezonu? To już się dzieje


Sierpniowy weekend - choć rekordowy - może być tylko wstępem do dłuższego sezonu wypoczynkowego, który nie kończy się z ostatnim grillem w sierpniu. Eksperci zgodnie zauważają, iż wypoczynek przesuwa się na wrzesień i październik, które oferują lepsze warunki pogodowe i mniejszy tłok. "Październik to nowy sierpień" - napisał Financial Times, i wszystko wskazuje na to, iż nie jest to tylko chwytliwy slogan.
Polacy - tradycyjnie przywiązani do lipcowo-sierpniowych wyjazdów - coraz chętniej wybierają terminy poza sezonem, co potwierdzają też touroperatorzy i dane o przedłużających się rezerwacjach. Tym bardziej iż wiele osób dopiero teraz, po chłodnym lipcu, zyskuje czas i środki na prawdziwy urlop.
Turystyka w Polsce nie tylko dynamicznie się odbudowuje - ona właśnie się redefiniuje. Od tłumnych wyjazdów w sierpniu, przez spokojny wrzesień, aż po wyciszający październik. Nowy rytm podróżowania wyznaczają nie kalendarze szkolne, ale klimat, potrzeby regeneracji i nowe wartości. Jesień przestaje być sezonem niskim - staje się sezonem świadomym.
Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału