Postanowienie sądu, o którym we wtorek pisał "Dziennik Gazeta Prawna", oznacza, iż Google nie może przekierowywać ruchu do Google Shopping kosztem Ceneo. Amerykański gigant ma zaniechać czynów nieuczciwej konkurencji.
Ceneo wygrywa z Google w sądzie
Nie jest to jeszcze ostateczne postanowienie, a jedynie zabezpieczenie roszczeń firmy Ceneo, jednak trzeba przyznać, iż to istotny krok w stronę zachowania zdrowej konkurencji w internecie. Ceneo to porównywarka należąca do Grupy Allegro, która w pozwie przeciw Google wskazuje na cztery ograniczenia jej dostępu do rynku:Reklama
faworyzowanie własnej przeglądarki Google Shopping kosztem konkurencjiprzekierowywanie ruchu do Google Shopping kosztem Ceneoutrudnianie dostępu do Ceneo przez usuwanie prowadzących do porównywarki wyników wyszukiwaniawyświetlanie nieautoryzowanych reklam Ceneo
Każde z tych działań miało mieć miejsce od połowy sierpnia ubiegłego roku. "Pomimo formalnego wezwania do zaprzestania naruszeń Google nie zrezygnował z tych praktyk, dlatego zostaliśmy zmuszeni do dochodzenia swoich praw na drodze postępowania sądowego", tłumaczy Ceneo w odpowiedzi na pytania "DGP". 28 marca w sądzie złożony został pozew przeciwko Google, a udzielone zabezpieczenie obowiązywać będzie przez cały czas trwania tego postępowania.
Precedensowy proces przeciwko Google
Sąd w pełni zgodził się z argumentami polskiej porównywarki, a Ceneo uważa, iż "postanowienie sądu okręgowego ma charakter precedensowy w skali europejskiej i może skłonić porównywarki w innych krajach do pójścia w ślady Ceneo.pl w walce o uczciwy i konkurencyjny rynek cyfrowy".
Do sprawy odniósł się także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który uważa, iż "umieszczanie porównywarki cen Google w szybciej dostrzegalnych dla użytkowników wyszukiwarki internetowej miejscach (głównie na szczycie strony) potencjalnie zatrzymuje użytkowników na etapie korzystania z tej porównywarki". Jednocześnie Urząd stwierdza, iż póki co "nie jest możliwe przedstawienie bezpośrednich dowodów potwierdzających antykonkurencyjny charakter działań Google, ponieważ tego rodzaju informacjami dysponuje jedynie Google".
Kara w wysokości 50 tys. zł codziennie
Nadużycia pozycji dominującej swojej wyszukiwarki mają trwać już od 2008 roku i każdorazowo zmniejszają ruch konkurencyjnych porównywarek na korzyść Google Shopping. Na ten problem uwagę zwracała wcześniej Komisja Europejska, która decyzją z 2017 roku zakazała internetowemu gigantowi kontynuowania praktyk faworyzowania własnych porównywarek.
Część prawników i samo Ceneo uważa, iż Google nigdy nie zastosował się do decyzji KE i przez cały czas faworyzuje własne usługi w wynikach wyszukiwania. "DGP" przypomina, iż za naruszenie któregokolwiek z zakazów ustalonych przez sąd Google'owi grozi kara w wysokości 50 tys. zł dziennie. Pozew polskiej porównywarki to na ten moment tylko jeden z problemów Google'a. W Komisji Europejskiej trwa już postępowanie przeciwko amerykańskiemu gigantowi. Także UOKiK poinformował już KE o możliwych nieprawidłowościach.
Eksperci podkreślają jednak, iż zabezpieczenie to dopiero pierwszy krok. Do wygrania procesu droga pozostało bardzo daleka, a sąd we adekwatnym postępowaniu będzie wymagał przedstawienia twardych dowodów.