Choć Orlen kojarzony jest głównie z paliwami, dane z czeskiego rynku pokazują, iż spółka skutecznie rozszerza swoją działalność również o gastronomię i napoje. Czeskie stacje należące do polskiego koncernu sprzedają miliony hot dogów i kaw rocznie, a strategia dywersyfikacji zaczyna przynosić konkretne efekty. Jednocześnie Orlen utrzymuje pozycję lidera na czeskim rynku paliwowym i kontynuuje ekspansję w regionie.Reklama
Czechy smakują po polsku, Orlen sprzedaje miliony hot-dogów
Według danych przytoczonych przez Business Insider Polska, czescy klienci kupują na stacjach Orlenu aż 12 milionów hot dogów rocznie. Co istotne - jak zapewnia biuro prasowe koncernu - produkty te są w 100 procentach wytwarzane z polskich składników. Do tego dochodzi ponad 14 milionów sprzedanych kaw, co czyni Orlen największą siecią kawiarni w Czechach - jak podaje bext.gazeta.pl, sieć Stop Café działa już na 80 procentach czeskich stacji Orlen (357 z 441 placówek).
Nie są to jednak tylko suche statystyki. Jak wskazuje portal next.gazeta.pl, czeski portal Aktualne.cz opisał wręcz stereotypowego klienta stacji: "Typowy czeski kierowca tankuje 40 litrów paliwa na dystrybutorze, zamawia kawę z mlekiem i je do tego hot doga". Z kolei serwis denik.cz relacjonował entuzjazm kierowców, gdy w miejscowości Czeska Skalica stację Benzina zastąpił Orlen - "kierowcy byli oczarowani hot dogami".
Lider rynku z apetytem na więcej
Orlen nie jest nowicjuszem na czeskim rynku. Przejęcie 63 proc. udziałów w Unipetrolu nastąpiło w 2004 roku za równowartość 1,83 mld zł. Od tego czasu spółka zbudowała dominującą pozycję - ma najwięcej stacji paliw (443), wyprzedzając węgierski MOL (294 placówki) i lokalną Čepro (284 stacje, marki EuroOil i Robin Oil). Jak podaje Business Insider, udział Orlenu w czeskim rynku sprzedaży paliw wynosi w tej chwili 28,5 proc. pod względem wolumenu.
Choć czeski oddział Orlenu - Unipetrol - zakończył ubiegły rok ze stratą i wdrożono plan naprawczy, to całkowite przychody spółki w 2024 roku sięgnęły ponad 163 mld koron (28,13 mld zł). Dodatkowo, przerób ropy w czeskich rafineriach wzrósł z 4,2 mln ton w momencie przejęcia do 6,6 mln ton w 2024 roku.
Strategia to więcej niż paliwo
Czeskie dane pokazują, iż gastronomia przestaje być tylko dodatkiem. Jak podkreśla Igor Karliński, dyrektor sieci sklepów i gastronomii Orlen, "praktycznie co drugi klient na naszej stacji gasi głód hot dogiem". W zeszłym roku po raz pierwszy przekroczono próg miliona sprzedanych hot dogów w jednym miesiącu, a w 2024 roku taka sprzedaż powtórzyła się już trzykrotnie - w maju, lipcu i sierpniu.
Również konkurencja to zauważa - przedstawiciel węgierskiej firmy MOL, Mikuláš Duda, przyznał, iż hot dogi to bestseller także na ich stacjach w Czechach, gdzie roczna sprzedaż przekracza 5,5 mln sztuk.
Agnieszka Bobrukiewicz, członkini zarządu Grupy Orlen Unipetrol odpowiedzialna za handel detaliczny w regionie, mówi jasno: "Naszym celem jest zwiększenie udziału segmentu pozapaliwowego do 40 proc. całkowitej sprzedaży w sieci Orlen do 2035 roku".
Przepis na sukces?
Orlen pokazuje, iż sukces na zagranicznym rynku nie musi opierać się wyłącznie na przewadze w tradycyjnej branży. Dzięki konsekwentnej strategii i rozbudowie oferty o dobrze przyjmowane produkty, takie jak kawa i hot dogi, spółka stała się czymś więcej niż tylko stacją benzynową. Czechy, jak się okazuje, smakują po polsku, a apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Agata Jaroszewska