Po gwałtownym spadku indeksu WIG20 o niemal 20% między 18 marca a 7 kwietnia, na rynku rozpoczęło się odbicie. Od najniższego poziomu indeks wzrósł o około 16%, co mieści się w typowym zakresie 10-15% po takich spadkach. W tym samym czasie wzrosły ceny polskich obligacji skarbowych – wartość 10-letnich obligacji zwiększyła się o 5%, a ich rentowność spadła z 5,85% do 5,23%. To efekt bardziej łagodnego nastawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz oczekiwań rynku na obniżkę stóp procentowych już na posiedzeniu 6-7 maja. Inwestorzy spodziewają się cięcia o 50 punktów bazowych, co może wspierać większość sektorów na warszawskiej giełdzie, z wyjątkiem banków.
W dłuższej perspektywie możliwe są dalsze obniżki stóp procentowych, choćby o 175 punktów bazowych do końca roku, co obniżyłoby stopę referencyjną z 5,75% do 4%. Taki scenariusz zwiększałby zainteresowanie polskimi obligacjami, a stabilna sytuacja gospodarcza mogłaby dodatkowo napędzać wzrosty na giełdzie.
Warto jednak śledzić kursy walut. Notowania euro wobec złotego (EUR/PLN) wzrosły z 4,14 do 4,27, co odzwierciedla łagodniejsze podejście NBP, mimo obniżek stóp przez Europejski Bank Centralny. Z kolei kurs dolara do złotego (USD/PLN) wskazuje na umocnienie złotego, co wynika głównie z globalnej słabości dolara.
Słabość amerykańskiej waluty można wiązać z naciskami Donalda Trumpa na niezależność Rezerwy Federalnej (Fed), co budzi niepokój inwestorów. W efekcie zarówno amerykańskie akcje, jak i dolar tracą na wartości, a kapitał szuka innych rynków.
W kontekście WIG20 kurs EUR/PLN może sugerować odpływ kapitału europejskiego z Polski, ale spadek USD/PLN wskazuje na napływ środków z USA, które szukają bezpiecznych przystani. Obniżki stóp w Polsce mogą wpływać na przepływy kapitału, ale najważniejsze będzie zachowanie kursu USD/PLN. jeżeli zaufanie do USA wzrośnie, a stopy w Polsce spadną, odbicie dolara mogłoby wpłynąć na notowania WIG20. Na razie jednak działania Trumpa podważają to zaufanie.