"Żadne miasto w Polsce nie zostało aż tak zniszczone jak Bytom" - mówi w rozmowie z serwisem next.gazeta.pl dr Maksymilian Solarski z Uniwersytetu Śląskiego, który w swojej pracy naukowej monitoruje proces zapadania się tego górniczego ośrodka.
Tak zapada się Bytom. choćby 7 metrów w dekadę
Z badania dr. Solarskiego na temat rzeźby terenu na obszarze Bytomia w latach 1883-2011 wynika, iż w okresie tym powierzchnia miasta obniżyła się średnio o 5,5 metra. Miejscami mowa jednak o obniżeniu się terenu choćby o 35 metrów. Problem osiadania gruntów dotknął niemal 68 proc. powierzchni obszarów zabudowanych Bytomia.Reklama
Z kolei w latach 2011-2021 w Bytomiu - na pograniczu dzielnic Miechowice i Karb - doszło do dość dużych osiadań jak na tak krótki okres - choćby o 7 metrów.
Naukowiec z Uniwersytetu Śląskiego wyjaśnia przyczyny tego zjawiska. Eksploatacja złóż węgla kamiennego w Bytomiu prowadzona jest metodą tzw. zawału stropu. Oznacza to, iż po przejściu tzw. frontu eksploatacyjnego pustki po wyrobiskach nie są wypełniane żadnym materiałem. "Gdyby jednak te pustki były wypełniane, osiadania byłyby zdecydowanie mniejsze. Cały wybrany materiał, czyli węgiel i skały, po jego usunięciu pozostawia za sobą puste przestrzenie. Brak ich wypełnienia prowadzi do zapadania się górotworu i osiadania terenu" - tłumaczy dr Solarski w rozmowie z next.gazeta.pl.
Warto dodać, iż swego czasu praktykowane było w Bytomiu wypełnianie pustek po wyrobiskach mieszaniną piasku i wody, jednak zrezygnowano z tego ze względu na wysokie koszty.
Bytom był górniczą potęgą, ale zapłacił za to wysoką cenę
Naukowiec zauważa, iż Bytom stał się "w pewnym sensie zakładnikiem swojej dawnej potęgi gospodarczej". "Funkcjonowało tu wiele kopalń, które przyczyniły się do jego rozwoju, ale jednocześnie doprowadziły do degradacji tkanki miejskiej. I to nie tylko na obrzeżach czy terenach niezabudowanych, ale również w samym centrum" - mówi.
W Bytomiu działają w tej chwili dwie kopalnie węgla kamiennego. Jedna z nich to Kopalnia Węgla Kamiennego Bobrek-Piekary (do 2005 r. działająca jako KWK "Bobrek"), której właścicielem jest państwowy Węglokoks. Druga to prywatna kopalnia ZG Eko-Plus. W latach 50. XX wieku w okręgu bytomskim działało zaś kilkanaście kopalń, a wcześniej - jeszcze przed rozpoczęciem intensywnej eksploatacji złóż węgla kamiennego - wydobywano tutaj rudy cynku i ołowiu, stosując tzw. metody płytkie (górnictwo rudne na terenie Bytomia sięga jeszcze czasów średniowiecza).
"W wielu przypadkach nie znamy dokładnego przebiegu dawnych wyrobisk, które potrafią się po latach uaktywnić i może dojść do osiadania lub choćby zapadania się gruntu" - zwraca uwagę dr Solarski.
Przy okazji wskazuje na różnicę między osiadaniem a zapadaniem - osiadanie przebiega stosunkowo powoli, w tempie od kilku milimetrów do kilku centymetrów rocznie, i to ten proces dotyczy Bytomia jako "całości". Lokalnie jednak może dochodzić do zapadania, czyli gwałtownego zawalenia się gruntu. W Bytomiu takie zjawiska też są znane - w 2011 r. w trybie nagłym z dzielnicy Karb trzeba było ewakuować kilkaset osób, ponieważ kamienice nagle zaczęły chwiać się w posadach.
Bytom podzieli los Kiruny? Szwedzkie miasto ma zostać przeniesione do 2035 roku
Czy Bytom ostatecznie podzieli los szwedzkiej Kiruny, gdzie znajduje się największa na świecie kopalnia rudy żelaza i gdzie w tej chwili prowadzona jest wielka akcja relokacyjna mająca zakończyć się w 2035 roku?
Dr Solarski zwraca uwagę, iż Bytom jest kilka razy większy od Kiruny, przez co taka operacja byłaby o wiele trudniejsza do przeprowadzenia. Samo śląskie miasto póki co walczy zaś o to, aby taki scenariusz się nie ziścił. Łukasz Respondek, rzecznik prasowy miasta, zapewnia, iż regularnie prowadzone są "kontrole obniżenia się terenu" w mieście, a lokalne władze współpracują w tej kwestii z przedsiębiorcami górniczymi. "(...) nie wykluczam, iż w niektórych częściach Bytomia mogą się jeszcze pojawić osiadania gruntu czy uszkodzenia konstrukcji budynków" - mówi dr Solarski. Sam scenariusz zapadnięcia się całego miasta określa jako "bardzo mało prawdopodobny".