Zgodnie z informacjami BIG InfoMonitor i BIK zaległe zobowiązania branży gastronomicznej w Polsce przekroczyły sumę 1 mld zł. Restauratorzy liczą, iż nadchodzące komunie i okres wakacyjny pomoże im choć częściowo zniwelować zadłużenie.
Nie sposób nie zauważyć, iż w ostatnich latach znacząco zmienił się sposób i częstotliwość, z jaką Polacy korzystają z ofert restauracyjnych. Według danych Grupy BIK już ponad ⅔ Polaków przynajmniej raz w miesiącu korzysta z lokali gastronomicznych. Średnia wartość kwoty wydawanej w restauracjach w ciągu miesiąca to 125 zł na osobę. Ogromną popularnością cieszą się również imprezy okolicznościowe. Mimo to dane dotyczące zadłużenia branży restauracyjnej są dalekie od optymistycznych.
Warto przeczytać: Ważna zmiana. Przedsiębiorcy otrzymają dofinansowanie za zatrudnianie seniorów
Branża gastronomiczna w tarapatach
Według stanu na koniec marca 2024 roku długi branży wynoszą 1024,9 mln zł. W ciągu roku ich stan zaliczył wzrost o ponad 224 mln zł. W konsekwencji przyczyniło się do przekroczenia rekordowej granicy 1 mld zł zadłużenia. Sytuacja nasila się już od 2020 roku.
„Już w 2020 roku przeterminowane zobowiązania sektora gastronomii względem banków i kontrahentów przekraczały 647 mln zł i od tego czasu rosną. W międzyczasie doszła masa problemów związanych z pandemią, po której branży trudno wyjść na prostą. Inflacja i problemy finansowe Polaków również dołożyły przeszkód. Przedsiębiorcy wskazują też na trudności związane z rosnącymi kosztami zatrudnienia i na niepewność ogólnej sytuacji gospodarczej” – wskazuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Zła sytuacja przekłada się również na firmy, które współpracują z restauratorami. Wzrasta dla nich ryzyko, iż nie uzyskają terminowej zapłaty za dostarczone towary i usługi. Już co 15. firma z branży restauracyjnej ma problemy ze spłatą bieżących zobowiązań. Średnia kwota długu przypadająca na firmę z branży gastronomicznej to 91 550 zł.
Konkurencja, wysokie koszty i niepewna sytuacja gospodarcza
Przez ostatnią dekadę rynek gastronomiczny zaliczał nie mniejszy niż 3-procentowy wzrost podmiotów. Rosnąca konkurencja sprawiała, iż coraz trudniej było utrzymać zadowalającą liczbę klientów. Niedostateczny popyt jako źródło problemów finansowych wskazuje prawie 42% respondentów badanych przez GUS. Nie to jest jednak najczęstszą przyczyną niepowodzeń. Głównym problemem są rosnące koszty zatrudnienia pracownika. Sygnalizuje go aż 79,9% badanych. Jako pozostałe problemy przedstawiciele branży wskazują wysokie obciążenia na rzecz budżetu (50,1%) oraz niepewną sytuację gospodarczą (46,7%). Więcej niż co trzeci respondent wskazuje również na niejasne i niestabilne przepisy prawne (40,8%).
Rosnące zadłużenie to nie jedyny symptom nadchodzącego, czy już trwającego kryzysu w branży. W tym roku po raz pierwszy odnotowano spadek podmiotów w branży gastronomicznej. Już w pierwszych trzech miesiącach roku działalność zawiesiło prawie 200 firm z sektora.
Potrzebne są konkretne zmiany. Mowa np. o wprowadzeniu jednolitej 5-procentowej stawki VAT na usługi gastronomiczne. Inaczej sytuacja w branży wciąż ulegać będzie pogorszeniu.