„Poradnik bezpieczeństwa” trafi niebawem do każdego polskiego domu. O co w nim chodzi i dlaczego już teraz budzi emocje?

2 tygodni temu

Rząd przygotował „Poradnik bezpieczeństwa”, który jest dostępny w sieci i trafi do polskich domów. Czy jednak publikacja takiego dokumentu ma sens?

„Poradnik bezpieczeństwa”, czyli co?

Poradnik jest dostępny na stronie internetowej https://www.gov.pl/web/poradnikbezpieczenstwa, ma też zostać rozesłany do polskich domów. Liczy 54 strony. Ma przygotować Polaków na wszelkie współczesne zagrożenia: wojnę, brak energii czy katastrofy klimatyczne. Nie oszukujmy się jednak: chodzi głównie o to pierwsze.

Dokument zawiera m.in. listę produktów, które warto mieć w domu na minimum trzy dni. Nie ma tu niczego zaskakującego, wymieniono wodę pitną, żywność, leki, środki czystości, latarki, radio na baterie, powerbanki czy odzież. Nie ma w tym niczego odkrywczego.

Większą wartość merytoryczną mają opisy procedur ewakuacji – to sytuacje, z którymi większość z nas się nie zetknęła, więc z pewnością warto zapoznać się z tą częścią „Poradnika”. Tak samo jak z „rozdziałem” dot. gaszenia pożaru czy radzenia sobie w czasie powodzi. Są też zapisy, które dot. tego, jak ratować zwierzęta w takich okolicznościach.

Jak radzić sobie w czasie wojny?

Z pewnością największe emocje budzić będą zapisy dot. tego, co robić w momencie ataków militarnych. Otrzymujemy informacje związane z tym, jak zachować się w czasie ataku terrorystycznego, z powietrza, chemicznego, a choćby nuklearnego.

Nie pominięto też tego, co już miewa w Polsce miejsce: ataków cyfrowych, związanych z cyberprzestępczością. To szczególnie ważne dla inwestorów kryptowalut, bowiem przez cały czas co jakiś czas słyszymy o scamach, które podszywają się pod istniejące giełdy kryptowalut. Do tego dochodzi walka z dezinformacją: Polacy zostali w „Poradniku” poinstruowani, by zawsze sprawdzać bardziej sensacyjne doniesienia w paru źródłach. Rząd prosi też o to, by nierozpowszechniać żadnych danych o lokalizacji i ruchu Wojska Polskiego. Pojawiają się też rady związane ze stosowaniem 2FA czy mocnych haseł.

Przygotowania do wojny?

Czy „Poradnik bezpieczeństwa” jest częścią przygotowania Polaków do wojny? Z pewnością tak, choć – od razu uspokoję – nie oznacza to, iż konflikt zbrojny z Rosją wybuchnie już teraz. Warto jednak przyzwyczajać wszystkich do tego typu zagrożenia, a także uświadamiać, jak zachować się w sytuacji kryzysowej.

Takie dokumenty są publikowane w krajach skandynawskich. Szwecja ma swoje Om krisen eller kriget kommer, Norwegia Hvis krisen eller krigen kommer”, a Finlandia Varaudu. W Polsce, kraju od paru lat przyfrontowym, też od dawna powinno być to standardem. Dziwne, iż tego typu publikacja pojawia się dopiero teraz.

Na koniec muszę dodać, iż sam poradnik to za mało. Państwo powinno dodać do niego cykl programów w TVP i na YouTube, które dodatkowo opisywałyby, jak zachować się w czasie zagrożeń. Miejmy nadzieję, iż to, co ma miejsce teraz, to dopiero początek.

Idź do oryginalnego materiału