Właściciel posiadłości, potentat branży transportowej, urodził się w Norwegii, ale zrzekł się tego obywatelstwa na rzecz cypryjskiego i przeprowadził się do Wielkiej Brytanii. Zrobił to, by móc korzystać ze specjalnego statusu osoby niebędącej rezydentem. Pozwalał mu on unikać płacenia podatków od dochodów zagranicznych w zamian za maksymalną kwotę 60 tys. funtów rocznie. Rząd Partii Pracy zniósł ten przywilej.
Stara Plebania na sprzedaż. Pamięta historyczne czasy
Informacje o sprzedaży posiadłości podano po tym, jak media poinformowały, iż miliarder zamknął londyńską siedzibę jednego ze swoich przedsiębiorstw żeglugowych. “Fredriksen zwolnił ponad tuzin pracowników służby domowej i organizuje dyskretne zwiedzanie liczącej 30 tys. metrów kwadratowych rezydencji” - informuje magazyn Forbes. Reklama
Stara Plebania (The Old Rectory) została zbudowana w 1720 roku i była domem proboszcza parafii Chelsea. Jeden z najsłynniejszych rozdziałów w jej historii wiąże się z bitwą pod Waterloo w 1815 roku. Ówczesny proboszcz był bratem Arthura Wellesleya, księcia Wellington, który pokonał armię Napoleona Bonaparte. Plany dotyczące bitwy sporządził w tym właśnie domu.
Nieruchomość została wpisana na listę zabytków i służyła celom religijnym. Pod koniec XX wieku przeszła renowację podczas której dobudowano dwa skrzydła. Teraz całość liczy około 30 tys. metrów kwadratowych powierzchni. niedługo po odnowieniu znalazła nowego właściciela. Za 22 mln funtów (25 milionów euro) kupił ją grecki przedsiębiorca żeglugowy. Theo Angelopoulos. Wówczas była to najdroższa transakcja w Londynie.
Dom ma cechę cenioną przez milionerów - dzięki wysokim drzewom jest niemal niewidoczny z zewnątrz. Ma dziesięć sypialni i ogromną salę balową. Otacza go liczący ponad 8 tys. m2, trzeci co do wielkości prywatny ogród w Londynie. Pierwszym jest Pałac Buckingham.
Rezydencja na sprzedaż. Miliarder rozczarowany Zachodem
Aktualny właściciel nabył Starą Plebanię w 2001 roku za 37 milionów funtów (43 miliony euro). Trzy lata później Roman Abramowicz, ówczesny właściciel klubu piłkarskiego Chelsea, chciał ją odkupić za 100 mln funtów(115 milionów euro). Teraz miliarder norweskiego pochodzenia żąda ponad dwukrotnie więcej.
W wywiadzie dla norweskiej gazety E24 Fredriksen poinformował, iż przeprowadza się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, bo - jak oświadczył - „cały zachodni świat chyli się ku upadkowi”. A przed miesiącem wyraził opinię, iż „Wielka Brytania poszła do piekła”.
Ubiegłoroczna podwyżka podatku spadkowego, 15 proc. podatek VAT od czesnego w szkołach prywatnych i zmiany w systemie podatkowym opartym na miejscu zamieszkania sprawiły, iż Wielka Brytania stała się mniej atrakcyjna dla bogatych inwestorów. Wielka Brytania traci milionerów i miliarderów szybciej niż którykolwiek inny najbogatszy kraj na świecie - informuje Henley & Partners, brytyjska firma konsultingowa specjalizująca się w doradztwie w zakresie migracji inwestycyjnej. Prognozuje, iż w tym roku kraj opuści 16,5 tys. milionerów.