Z badań naukowych wynika, iż zakupy uaktywniają w ludzkim mózgu strefy odpowiedzialne za przyjemność. Wielu porównuje kupowanie do jedzenia czekolady, kiedy to wzrasta produkcja dopaminy, “hormonu szczęścia” - neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za dobry nastrój. W błogim stanie kupujący chętniej sięga po kolejne produkty, nie analizując ani potrzeby ich posiadania, ani nie zawsze obniżonych cen.
Ściągnąć klienta do sklepu
O rozczarowaniu zakupami mieszkanki Bydgoszczy informuje "Gazeta Pomorska". “Skusił mnie wielki plakat, iż gdy kupię jakiś produkt sportowy, to drugi będzie za pół ceny” - opowiada gazecie klientka. Wybrała sportowe ubrania, latarkę i plastikowe łyżki do zakładania butów. Za wszystko zapłaciła prawie 600 zł, po czym przekonała się, iż ową oferowaną przez sklep obniżką została objęta tylko druga łyżka do butów. Zamiast 5 zł kobieta zapłaciła za nią 2,5 zł. Reklama
Pierwszym celem handlowca jest ściągnięcie konsumenta do sklepu. Do tego właśnie służą umieszczane w witrynach sklepowych zwykle bardzo kolorowe komunikaty o obniżkach cen. “Nie oznaczają jednak, iż obejmują one wszystkie oferowane przez sklep produkty” - zwracają uwagę eksperci. Kupujących podczas poświątecznych wyprzedaży kusić będzie też odpowiednio dobrane światło i muzyka, a choćby zapachy. Wszystkie te bodźce wpływają na emocje i trudno się od nich wyzwolić.
Rekord wyłudzeń
Jak wynika z danych CERT Polska - zespołu reagującego na niepokojące zachowania w sieci - na okres wzmożonych zakupów przed i po Bożym Narodzeniu przypada prawie jedna trzecia zgłoszonych do tej instytucji przez klientów incydentów. Zakończony rok miał być rekordowy pod względem wyłudzeń. W 2023 r. CERT Polska zarejestrował 80 tys. incydentów dotyczących handlu. W 2024 r. liczba ta została osiągnięta już przed końcem września.
Jednak jest ona niepełna. “Z najnowszego badania serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów wynika, iż zaledwie 11 proc. spośród osób, które padły ofiarą oszustów zgłosiło to do CERT Polska lub na policję” - informuje "Gazeta Pomorska".