Pozwólmy rynkowi samemu się regulować

1 tydzień temu

Regulacje rynkowe są tematem nieustannych dyskusji w kontekście gospodarek państw Unii Europejskiej. Z jednej strony, regulacje te mają na celu ochronę konsumentów i zapewnienie stabilności gospodarczej. Z drugiej strony, narastają obawy, iż nadmiar przepisów może hamować rozwój przedsiębiorstw i innowacyjność, prowadząc do biurokratycznego obciążenia zarówno dla firm, jak i dla konsumentów. Na ten temat dyskutowano także podczas minionej XXXIII edycji Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Głos w tej sprawie zabierają liderzy branży finansowej, ekonomiści oraz politycy, którzy niejednokrotnie różnią się w swoich ocenach. Czy rynek europejski rzeczywiście jest przeregulowany? A jeżeli tak, to jakie są tego konsekwencje?
Piotr Palutkiewicz, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute, wskazuje na cykliczność podejścia do regulacji w polityce. Zauważa, iż w tej chwili wchodzimy w fazę protekcjonizmu, gdzie rządy skłaniają się ku większej kontroli i interwencji w rynku. Jego zdaniem, rosnąca biurokracja i wpływ państwa na konsumentów to odpowiedź na społeczne oczekiwania większego bezpieczeństwa i opieki. – Rządy przedstawiają regulacje jako pomoc konsumentom i ułatwienie im życia, a także jako sposób ochrony przed zagrożeniami. Jednak taki model może prowadzić do nadmiernej biurokratyzacji. To oczywiście jest rządom na rękę, ponieważ wiąże się to z większymi wydatkami w sektorze publicznym. Ale nigdy nie będzie efektywne – podkreśla Palutkiewicz.
Więcej informacji TUTAJ.
Idź do oryginalnego materiału