Komisja Europejska przedstawiła wczoraj nowe propozycje mające pomóc Ukrainie w zaspokojeniu jej najpilniejszych potrzeb finansowych oraz w finansowaniu obrony przed Rosją.
Opcje, przedstawione wczoraj (3 grudnia) przez przewodniczącą Komisji Ursulę von der Leyen obejmują kolejny wspólny unijny dług, który miałby być zabezpieczony kolejnym długoterminowym budżetem, a także kontrowersyjną tzw. pożyczkę reparacyjną, wykorzystującą dochody z zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego –przechowywanych głównie w Belgii.
Choć pierwotnie KE zdecydowanie skłaniała się ku pożyczce reparacyjnej, to jak poinformował EURACTIV jeden z urzędników UE, teraz Komisja traktuje obie opcje jednakowo.
Każde z tych rozwiązań miałoby zapewnić Ukrainie 90 mld euro, wypłacanych w rocznych transzach po 45 mld euro. Pokryłoby to dwie trzecie potrzeb finansowych Ukrainy w latach 2026–2027, zanim jej finanse publiczne wyczerpią się na początku nowego roku.
Pozostałą część potrzeb finansowych państwa musieliby pokryć „inni partnerzy międzynarodowi”, powiedziała von der Leyen na środowej konferencji prasowej.
Belgia podczas listopadowego szczytu Rady Europejskiej w Brukseli wyraziła poważne obawy w odniesieniu do pożyczki reparacyjnej. Ostrzegła, iż plan ten może narazić kraj na konsekwencje prawne lub finansowe, jeżeli Rosja skieruje sprawę do sądu. Większość zamrożonych rosyjskich aktywów znajduje się w belgijskiej izbie rozliczeniowej Euroclear.
W zeszłym tygodniu premier Belgii Bart De Wever wysłał list do Ursuli von der Leyen, w którym określił plan Komisji Europejskiej jako „fundamentalnie błędny”. Plan pożyczkowy cieszy się natomiast silnym poparciem Niemiec, Francji, państw bałtyckich i samej Komisji.

1 godzina temu










