Inspekcja rozpoczęła się 13 czerwca - dzień po katastrofie Dreamlinera Air India w pobliżu Ahmadabadu. Samolot spadł minutę po starcie na akademik studentów medycyny. Zginęło ponad 270 osób. Po tym incydencie DGCA zdecydowała o zaostrzeniu nadzoru nad przestrzeganiem norm bezpieczeństwa we wszystkich głównych liniach lotniczych w kraju.
Inspekcja Air India. Przepracowani piloci
DGCA - organ regulacyjny lotnictwa cywilnego Indii - ogłosiło, iż wykryło przypadki, w których piloci Air India pracowali po godzinach, załogi były formowane bez odpowiednich licencji, a odpoczynek między zmianami był ignorowany - wymienia hinduski portal “The Economic Times”. Wszystko to - według organu regulacyjnego - nie jest odosobnionym incydentem, ale wynikiem całkowitego braku kontroli i wewnętrznej dyscypliny przewoźnika.Reklama
„Stwierdzone naruszenia nie tylko zagrażają zdrowiu pilotów, ale także bezpieczeństwu pasażerów. Nie możemy już dłużej przymykać oczu na to” – stwierdziła DGCA w oświadczeniu opublikowanym przez indyjski portal gospodarczy.
Kontrola Air India. Linii grożą sankcje
Poinformowano, iż Air India otrzymało nakaz natychmiastowego naprawienia wszystkich wskazanych podczas inspekcji naruszeń. Przewoźnik dostał 7-10 dni na dostarczenie Dyrekcji Generalnej Lotnictwa Cywilnego pełnego raportu z wyników nieplanowanej inspekcji. Dokonujący kontroli ostrzegli, iż jeżeli przedstawiony dokument będzie niezadowalający, linia lotnicza zostanie ukarana sankcjami.
Zdaniem tamtejszych mediów, decyzja DGCA stanowi sygnał dla całego sektora lotnictwa cywilnego w Indiach. Oznacza, iż “zaniedbania i łamanie przepisów nie pozostaną bezkarne”. Ma również świadczyć o rozpoczęciu nowego etapu reformy indyjskiego lotnictwa cywilnego.