Wygraliśmy. Sąd Apelacyjny oddala apelację banku, umowa kredytu frankowego prawomocnie unieważniona, bank musi oddać zapłacone raty. Klienci, którym przekazujemy taką informację, reagują w różny sposób – jedni przyjmują to spokojnie, drudzy dają upust swojej radości. Ale po chwili niemal każdy zadaje pytanie – super, wygraliśmy, ale adekwatnie – co dalej? A za tym ogólnym pytaniem idą już bardziej szczegółowe.
W tym artykule postaramy się wyczerpująco opowiedzieć, co się dzieje i co należy zrobić po prawomocnym wyroku ustalającym nieważność naszego kredytu.
Co z dalszymi ratami?
Po pierwsze, trzeba zaznaczyć, iż wyrok Sądu II instancji jest prawomocny od razu, z chwilą jego ogłoszenia. jeżeli zatem mamy prawomocnie unieważnioną umowę, to od dnia wyroku ustaje definitywnie obowiązek spłacania rat kredytowych. o ile już wcześniej nie uzyskaliśmy sądowego zawieszenia spłat, lub sami nie podjęliśmy decyzji o zaprzestaniu spłacania rat, należy podjąć jak najszybciej działania, żeby zapobiec pobraniu kolejnych rat. Banki to instytucje o wysokim stopniu sformalizowania i dość powolnym trybie podejmowania decyzji. Zanim informacja o wyroku zostanie przetworzona, pobrane mogą zostać kolejne, nienależne już raty. Należy zatem niezwłocznie wycofać zlecenie stałe lub odwołać pełnomocnictwo banku do automatycznego ściągania rat (w zależności od banku, można to zrobić za pośrednictwem bankowości elektronicznej lub poprzez osobistą wizytę w placówce).
Czy bank dobrowolnie zapłaci?
W wyroku unieważniającym umowę Sąd zasądza zwrot rat objętych pozwem (zazwyczaj są to raty zapłacone od uruchomienia kredytu do dnia złożenia pozwu). W obawie przed udziałem komornika w sprawie, większość Banków sama zwraca się z pytaniem dot. rachunku adekwatnego do zapłaty i po otrzymaniu tej informacji realizuje przelew bez zbędnej zwłoki.
Niekiedy zdarza się jednak, iż Bank pozostaje bierny. Wówczas pozostaje egzekucja poprzez komornika. Konieczne jest wówczas uzyskanie odpisu wyroku z tzw. klauzulą wykonalności – odrębnym potwierdzeniem przez Sąd, iż komornik może zacząć działać a orzeczenie jest prawomocne. Klauzulę tę nakład sąd, który wydał wyrok (w praktyce najczęściej jest to Sąd II instancji). Po otrzymaniu wyroku z klauzulą, możliwe jest złożenie wniosku do komornika. zwykle działa on bardzo sprawnie – Bank posiada bowiem środki na rachunkach bankowych, więc windykacja kwot zasądzonych w wyroku nie nastręcza żadnych trudności.
Warto pamiętać o współpracy z Kancelarią także na tym etapie – od poprawności wniosku zależy skuteczność egzekucji.
Jeżeli kwoty należne Kredytobiorcy od banku są mniejsze o otrzymanego przez niego kredytu, zamiast wszczynania egzekucji można dokonać ich potrącenia z roszczeniem banku. Będzie o tym mowa w dalszej części artykułu.
Co z wekslami?
W celu zabezpieczenia kredytu, Banki niekiedy pobierały od klientów weksle in blanco, które miały zostać wykorzystane w momencie gdy kredytobiorca nie spłacał zadłużenia.
Pomimo nieważności umowy – Bank zwykle wciąż posiada takie dokumenty. Warto zatem wystąpić o zwrot wszystkich weksli (szczegółowa ilość określona została w umowie kredytu).
Odrębne pismo w tym zakresie powinno być wystarczające. Niekiedy zresztą bank sam wystosowuje pytanie, czy konsument chce zwrotu weksla, czy jego komisyjnego zniszczenia.
Co z hipoteką?
Pomimo wyroku sądu, księga wieczysta nie zostanie automatycznie zaktualizowana przez Sąd, a hipoteka – wykreślona. W tym celu należy złożyć i opłacić w sądzie wieczystoksięgowym wniosek o wykreślenie hipoteki. Jest to prawem i powinnością kredytobiorcy, Bank nie ma obowiązku składać takiego wniosku.
Na nasz wniosek Bank powinien wydać tzw. list mazalny, czyli oświadczenie wyrażające zgodę na dokonanie wykreślenia hipoteki z księgi wieczystej. Na tej podstawie, o ile tylko wniosek jest prawidłowo sporządzony, sąd wykreśla hipotekę.
Niekiedy zdarza się jednak, iż Bank planując skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego odmawia wydania takiej dokumentacji bądź przedłuża sprawę.
Wtedy konieczne będzie uzyskanie zaświadczenia z Sądu, iż wyrok jest już prawomocny i wykonalny. Sądy w większości przypadków odpis wyroku wraz ze stwierdzeniem prawomocności uznają za wystarczającą podstawę do wykreślenia hipoteki mimo braku listu mazalnego. Zaobserwowaliśmy jednak mniejszościowy wprawdzie, ale obecny w orzecznictwie pogląd, według którego w przypadku niewydania listu mazalnego były kredytobiorca musi wytoczyć odrębne powództwo o ustalenie treści księgi wieczystej. Ewentualna konieczność wytoczenia takiego powództwa wiąże się oczywiście z pewnymi niedogodnościami (konieczność uiszczenia opłaty sądowej, czas oczekiwania na wyrok), choć należy zauważyć, iż jego wynik jest w zasadzie z góry przesądzony. Wyrok ustalający nieważność umowy kredytu jest bowiem wiążący dla innych sądów. A jeżeli umowa kredytu jest nieważna, to nieważna jest również hipoteka.
Zaznaczenia wymaga, iż wniosek wieczystoksięgowy składamy na urzędowym formularzu – dlatego ponownie istotne jest jego prawidłowe uzupełnienie. Najlepiej powierzyć to swojemu prawnikowi.
Co z wpisem w BIK?
Pomimo unieważnienia umowy, pozostaje także kwestia korekty wpisów w BIK.
To Banki przekazują dane o zadłużeniu do BIKu i podobnych podmiotów. Dlatego warto dopilnować, iż informacja o nieważności umowy (i w efekcie – braku zadłużenia z tytułu umowy) – została uwzględniona w Raporcie BIK.
Zgodnie z ustawą Bank ma 7 dni na przekazanie tych danych – należy się spodziewać, iż ich aktualizacja powinna nastąpić w rejestrach w ciągu kolejnych 7 dni od ich otrzymania przez BIK.
Warto również w tym zakresie trzymać rękę na pulsie – od wpisów w BIK zależy bowiem zdolność kredytowa w przyszłości, a braki korekty danych mogą prowadzić do mylnego wyobrażenia o stanie zadłużenia frankowicza.
Co z rozliczeniem z bankiem?
Pozostaje jeszcze kwestia rozliczenia z bankiem z tytułu otrzymanego kapitału. Po uchwałach Sądu Najwyższego z 16.02.2021 r. (III CZP 11/20) i 07.05.2021 r. (III CZP 6/21) nie ma co liczyć (poza jednostkowymi przypadkami) na przedawnienie roszczenia banku o zwrot kapitału. Tutaj możliwe są różne ścieżki postępowania.
Pierwsza możliwość zakłada po prostu, iż po otrzymaniu zasądzonej kwoty od banku, kredytobiorca wykona po prostu przelew na konto banku kwoty równej wypłaconemu kapitałowi. Ta opcja wchodzi w grę w szczególności, gdy sprawa dotyczyła kredytu spłaconego lub kredytobiorca uzyskał na początku sprawy zawieszenie płatności rat i tym samym prawomocny wyrok objął wszystkie wpłaty kredytobiorcy.
Z reguły jednak kredytobiorcy płacą raty także w toku procesu i siłą rzecz kwoty wpłacone w czasie jego trwania nie są objęte wyrokiem. W takim wypadku, najbardziej optymalne jest przedstawienie tych rat do potrącenia na poczet zwrotu kapitału. W tym celu trzeba jednak najpierw zebrać i podliczyć te wpłaty, a następnie wezwać bank do ich zwrotu. Dopiero po upływie terminu wyznaczonego na zapłatę można złożyć bankowi oświadczenie o potrąceniu. Jak widać, jest to dość sformalizowana procedura, dlatego warto powierzyć jej przeprowadzenie swojemu prawnikowi. o ile kwoty płacone w toku procesu nie wystarczą na pokrycie kapitału, resztę należy dopłacić ze środków otrzymanych od banku, a jeżeli i to nie wystarczy, trzeba niestety różnicę dopłacić ze środków własnych. =
Jeżeli do rozliczenia przystępujemy jeszcze przed otrzymaniem środków zasądzonych przez bank, możemy, oprócz kwot płaconych w toku procesu, przedstawić do potrącenia także całą lub część kwoty zasądzonej w wyroku. Kwota zasądzona w wyroku może być potrącona od razu po jego ogłoszeniu. Ważne jest jednak, by z wyroku potrącić tylko tyle, ile brakuje do zwrotu kapitału kredytu po uwzględnieniu wpłat nieobjętych wyrokiem. o ile z wyroku potrącimy zbyt dużą kwotę, wówczas nie będziemy w stanie rozliczyć wszystkich rat zapłaconych w toku procesu i konieczne będzie wytoczenie bankowi osobnego powództwa o zwrot tych rat.
Dodać trzeba, iż coraz częściej banki same proponują po wyroku porozumienia kompensacyjne, przewidujące rozliczenie stron poprzez umowne potrącenie. o ile po potrąceniu wszystkich wpłat Klienta (także nieobjętych wyrokiem) z otrzymanym przez niego kapitałem, pozostaje nadwyżka po stronie Klienta, bank zwraca ją przelewem na konto Klienta. o ile jest przez cały czas niedopłata po stronie Klienta, musi wyrównać ją w określonym ugodzie.
Co jeżeli Sąd uwzględnił tzw. zarzut zatrzymania?
Zdarza się coraz częściej, iż banki na etapie postępowania apelacyjnego podnoszą tzw. zarzut zatrzymania. Wówczas, jeżeli Sąd go uwzględnia, to w wyroku wprawdzie unieważnia umowę i zasądza dochodzoną od banku kwotę, ale jednocześnie zastrzega, iż bank może tej kwoty nie wypłacić dopóki kredytobiorca nie zaoferuje mu zwrotu otrzymanego kapitału.
W praktyce takie rozstrzygnięcie wymusza na kredytobiorcy rozliczenie z bankiem poprzez potrącenia, a więc w sposób opisany już powyżej.
Co, jeżeli to bank dokonał potrącenia?
Może się też zdarzyć, iż to bank pierwszy złoży oświadczenie o potrąceniu swojego roszczenia o zwrot kapitału z roszczeniem kredytobiorcy. o ile zrobi to jeszcze na etapie procesu, to Sąd w wyroku po prostu nie zasądzi dochodzonej kwoty, lub zasądzi ją tylko w części stanowiącej nadwyżkę ponad kapitał. Ale bank może to zrobić też dopiero po wyroku – w takim wypadku kredytobiorca nie powinien wszczynać postępowania egzekucyjnego o kwotę, która uległa potrąceniu.
Z naszego doświadczenia wynika, iż banki rzadko składają takie oświadczenia, a jeżeli już to robią, to potrącają przede wszystkim kwoty dochodzone pozwem. Może to więc oznaczać, iż po potrąceniu nierozliczone pozostaną raty płacone w toku procesu. o ile bank nie zwróci ich dobrowolnie, konieczne będzie wytoczenie osobnego procesu o ich zwrot. Na pocieszenie można jednak dodać, iż w nowym procesie sąd nie będzie mógł ponownie badać kwestii nieważności umowy, będzie związany wyrokiem ustalającym nieważność. W praktyce więc postępowanie to ograniczone będzie do weryfikacji wysokości dochodzonej kwoty.
Wyrok sądu to nie koniec sprawy – warto zadbać o formalności
Jak wynika z powyższego opisu, wyrok sądu nie kończy sprawy „sam z siebie”. Konieczne jest dopięcie szeregu formalności, które w większości lepiej powierzyć prawnikowi.
Dlatego istotny jest wybór adekwatnej kancelarii – takiej, która zapewni frankowiczowi obsługę aż do faktycznego zakończenia wszystkich formalności.