Na amerykańskim „shutdownie” najbardziej korzysta defensywny jen. Od kilku dni para USD/JPY sukcesywnie odnotowuje coraz niższe poziomy (obecnie 147,25). Choć dotychczasowe ruchy na rynku walutowym były umiarkowane, inwestorzy obawiają się, iż obecne zawieszenie prac rządu USA może być jednym z dłuższych w ostatnich trzech dekadach. Historycznie takie sytuacje trwały od trzech do 35 dni. Demokraci świadomie wchodzą w ten spór, chcąc w perspektywie przyszłorocznych wyborów do Kongresu uchodzić za partię walczącą o system ochrony zdrowia. Republikanie kontrolują porządek obrad, a prezydent Trump szeroko korzysta z uprawnień wykonawczych. Jedyną realną przestrzenią nacisku Demokratów pozostaje konieczność uzyskania w Senacie 60 głosów przy uchwalaniu finansowania rządu.
Z doświadczeń poprzednich „shutdownów” wynika, iż zwykle prowadziły one do wzrostowego nachylenia amerykańskiej krzywej dochodowości, lekkiego osłabienia dolara i mieszanych sygnałów dla rynku akcji. w tej chwili kontrakty futures na S&P500 wskazują na spadek o 0,5 proc.
Widać wyraźne pogorszenie nastrojów konsumenckich w USA oraz zmianę percepcji rynku pracy, gdzie coraz więcej Amerykanów uważa, iż znalezienie zatrudnienia jest trudniejsze. „Shutdown” może pogłębić te tendencje, zwłaszcza jeżeli Trump zrealizuje groźby i nie ograniczy się tylko do czasowych zawieszeń, ale zwolni część pracowników administracji. Przypomnijmy, iż choćby 150 tys. etatów w sektorze rządowym może zniknąć z październikowego raportu NFP w ramach wcześniejszych działań oszczędnościowych.
Bez raportu Non Farm Payrolls
Dodatkowym problemem jest brak publikacji cotygodniowych danych o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych oraz raportu o zatrudnieniu we wrześniu. Rynek powinien jednak poznać dane ADP (konsensus +50 tys.) oraz indeks ISM dla przemysłu. Słabsze wyniki zwiększyłyby podatność dolara na dalszą przecenę. Scenariusz bazowy zakłada, iż inflacja cen dóbr związana z taryfami będzie niższa od wcześniejszych obaw, a łagodniejsze tendencje na rynku pracy i rynku najmu oznaczają, iż inflacja w usługach zmierza w dół. To powinno otworzyć Rezerwie Federalnej przestrzeń do obniżek stóp w październiku i grudniu.
W tym otoczeniu indeks dolara może kierować się w stronę w stronę 97,0 a USD/JPY w rejon choćby niższy niż 147. Spadki na Wall Street dodatkowo sprzyjałyby osłabieniu „zielonego”.
Wczorajsze wystąpienie Christine Lagarde zostało odebrane jako lekko „gołębie”. Choć szefowa EBC mówiła, iż bank jest „w dobrym miejscu”, to jednocześnie nie wykluczyła korekty stóp. Ostatnie dane z niemieckiej gospodarki były rozczarowujące, a rynek nie wyklucza jeszcze jednej obniżki ze strony EBC. Dzisiejszy odczyt wrześniowej inflacji w strefie euro powinien pokazać wzrost wskaźnika do 2,2 proc. rok do roku, przy utrzymaniu inflacji bazowej na poziomie 2,3 proc.
Nie należy jednak oczekiwać, iż te dane same w sobie będą impulsem do dalszego silnego wzrostu EUR/USD. Dominującym czynnikiem pozostaje historia słabszego dolara w związku z amerykańskim „shutdownem”, co może pchnąć notowania w stronę 1,18 lub lekko powyżej.
Źródło: OANDA TMS Brokers