Prezes NBP uderzył w banki. Jest odpowiedź

2 dni temu
Zdjęcie: Polsat News


- Trudno oczekiwać, żeby bank, który jest przedsiębiorcą, mając w ciągu ostatnich lat ośmiokrotnie większy przyrost depozytów względem kredytów, dodatkowo płacił wysoko za przyjmowanie depozytów - powiedział prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek, odnosząc się do sugestii prezesa NBP Adama Glapińskiego dotyczącej podwyższenia oprocentowania depozytów. Sceptycznie wypowiedział się również co do sugestii m.in. marszałka Sejmu Szymona Hołowni dotyczącej powrotu do wakacji kredytowych.


Wakacje kredytowe to w tej chwili przeszłość. Możliwość zawieszenia spłaty raty kredytowej raz na kwartał była dostępna do końca 2024 roku. Temat wrócił jednak za sprawą marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który pod koniec lutego rozmawiał o nim z prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomaszem Chróstnym. Zdaniem lidera Polski 2050-Trzeciej Drogi banki "powinny obniżyć marże i zacząć udzielać kredytów innowacyjnym projektom. jeżeli nie zaczną grać fair, to od przyszłego roku trzeba będzie wrócić do wakacji kredytowych".Reklama


Banki nie chcą powrotu do wakacji kredytowych


O możliwym powrót do tego rozwiązania Chróstny wypowiedział się w rozmowie z Interią Biznes:


- W obecnych uwarunkowaniach każde rozwiązanie, które może odciążyć gospodarstwa domowe i nie ogranicza możliwości finansowania gospodarki, powinno być poważnie rozważone. Inicjatywa w tym zakresie leży po stronie rządu i parlamentu. Sektor na pewno obawia się tego typu rozwiązań, dlatego podejmując decyzję należy uwzględnić wszystkie okoliczności, w tym kwestie kondycji finansowej banków i gospodarstw domowych - mówił.
A co mówią na ten temat przedstawiciele banków? Sektor jest mocno sceptyczny.
- Uznaliśmy, iż wakacje kredytowe nie spełniały swojego celu, służyły de facto dokonywaniu nadpłat kredytów. Zaledwie 14 proc. osób, które wzięło wakacje kredytowe naprawdę ich potrzebowała. Wakacje kredytowe były instrumentem absolutnie szkodliwym, nieproporcjonalnym i naruszającym wytyczne Europejskiego Nadzoru Bankowego, z których wynika, iż wakacje kredytowe muszą mieć charakter wyjątkowy - powiedział w piątek prezes ZBP Tadeusz Białek, wskazując tu na takie okoliczności, jak pandemia czy powódź.
Przedstawiciele banków zaznaczyli, iż ideą, jaka towarzyszyła wprowadzeniu wakacji kredytowych, było zmniejszenie kosztów dla gospodarstw domowych. Uznano jednak, iż nie było to do końca sprawiedliwe, bowiem skoro część Polaków została zwolniona z płacenia rat kredytu, to analogicznie część najemców mogłaby nie płacić czynszu za wynajem mieszkania.


Oprocentowanie depozytów powinno być wyższe?


Białek odwołał się również do słów prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, który zasugerował, iż banki powinny podwyższyć oprocentowanie depozytów w otoczeniu wysokich nominalnych stóp procentowych.


- Klienci banków to nie tylko kredytobiorcy, ale również deponenci. To oni przede wszystkim finansują działalność banków w Polsce. Dlatego banki powinny podchodzić do relacji z deponentami uwzględniając perspektywę długoterminową. Dziś nasz rynek nie oferuje zbyt wielu konkrecyjnych produktów oszczędnościowych dla klientów indywidualnych. (...) Wydaje się, iż obecny poziom nominalnych stóp procentowych, który sprzyja wynikom banków, powinien także skłaniać je do dzielenia się tym tortem z deponentami - powiedział Glapiński.
Prezes ZBP przyznał, iż "nie czyta wprost słów prezesa NBP".
- Wielokrotnie podkreślaliśmy, iż twierdzenie, które czasami pojawia się w przestrzeni publicznej o tym, aby oprocentowanie kredytów miało się równać oprocentowaniu depozytów jest wyrazem wysokiego niezrozumienia funkcjonowania sektora bankowego. Trudno oczekiwać, żeby bank, który jest przedsiębiorcą, mając w ciągu ostatnich lat ośmiokrotnie większy przyrost depozytów względem kredytów, dodatkowo płacił wysoko za przyjmowanie depozytów, kiedy mamy tak relatywnie niski poziom kredytowania - ocenił Białek.
Idź do oryginalnego materiału