Dołączanie etykiet energetycznych do każdego wyprodukowanego urządzenia to kosztowny wymóg dla producentów dużego AGD, telewizorów, klimatyzatorów czy pomp ciepła, a niedługo także telefonów. Papierowa naklejka jest załączana do każdej sztuki przez producentów. Ma to ułatwić wyeksponowanie jej na urządzeniu w sklepie. Jednak w praktyce tylko jedna na 500 załączonych etykiet jest w ten sposób wykorzystana. Dzieje się tak, ponieważ większość urządzeń nie trafia nigdy na ekspozycję i prosto z magazynu jest transportowana do klienta.
Producenci dorzucają w fabrykach do produktów ponad 100 mln etykiet w formie naklejki. Tylko część z nich trafia do sklepu. Reszta zostaje w przysłowiowym bębnie pralki i trafia do kosza po dostarczeniu urządzenia do konsumentów. Uważamy, iż najwyższy czas na cyfryzację etykiet energetycznych,
mówi Radosław Maj z APPLIA.
Wraz z postępującą cyfryzacją parametry urządzeń oraz sama etykieta jest dostępna w ramach cyfrowej bazy produktów z etykietą, czyli EPREL.
Producenci AGD apelują o rezygnację UE z obowiązku dołączania papierowych etykiet do każdego urządzenia. W naszej ocenie przy obecnej cyfryzacji to marnowanie zasobów oraz pieniędzy.
Każdego roku na rynek UE wprowadzanych jest około 100 milionów sztuk AGD, wliczając w to urządzenia chłodnicze i grzewcze. Wraz z nimi marnotrawione są znaczne ilości papieru, które dla branży AGD generują koszty w wysokości co najmniej 20 milionów euro.
Etykieta energetyczna ma na celu dostarczenie konsumentowi informacji przy podejmowaniu decyzji o zakupie, ale nie ma żadnej wartości po nabyciu produktu. Marnotrawienie papieru odbywa się tutaj na kilku etapach:
- Sprzedawcy detaliczni umieszczają tylko jedną fizyczną etykietę na wystawianym produkcie, podczas gdy konsumenci otrzymują produkty bezpośrednio z magazynu.
- Tylko jedna fizyczna etykieta jest zwykle używana na tym samym modelu dopóki jest on dostępny, tj. do ok. 3 lat.
- Przy rosnącej liczbie zakupów urządzeń przez Internet, konsumenci otrzymują etykietę energetyczną dopiero po nabyciu sprzętu, bez wpływu na decyzję o zakupie.
Biorąc pod uwagę powyższe, proponujemy następującą poprawkę do rozporządzenia ustanawiającego ramy etykietowania energetycznego (2017/1369), aby umożliwić stosowanie cyfrowych etykiet energetycznych jako alternatywy dla etykiet fizycznych.
Zmiana wspomnianego rozporządzenia mogłaby objąć art. 3 punkt 1, jak wskazano poniżej.
- Dostawcy zapewniają, by produkty, które są wprowadzane do obrotu, były opatrzone, z osobna dla wszystkich pojedynczego egzemplarza, nieodpłatnie, dokładnymi wydrukowanymi etykietami i kartami informacyjnymi produktu, zgodnie z niniejszym rozporządzeniem i odpowiednimi aktami delegowanymi.
Jako rozwiązanie alternatywne wobec dostarczania etykiety energetycznej oraz karty informacyjnej produktu wraz z produktem, akty delegowane, o których mowa w art. 16 ust. 3 lit. h), mogą stanowić, iż wystarczy, aby dostawca wprowadził parametry takiej etykiety energetycznej oraz karty informacyjnej produktu do bazy danych o produktach. W takim przypadku dostawca przekazuje sprzedawcy na żądanie etykietę energetyczną i/lub kartę informacyjną produktu w formie drukowanej.
Akty delegowane mogą stanowić, iż etykieta ma być wydrukowana na opakowaniu produktu.
- Dostawca nieodpłatnie, gwałtownie i najpóźniej w terminie pięciu dni roboczych od wniosku sprzedawcy dostarcza sprzedawcy drukowane etykiety, w tym etykiety ze zmienioną skalą zgodnie z art. 11 ust. 13, oraz karty informacyjne produktu.
Przytoczony powyżej pkt 2. art. 3 pozostałby niezmieniony, dzięki czemu dystrybutorzy zachowaliby możliwość zwrócenia się do dostawców o drukowane wersje etykiet lub drukowania ich z wersji cyfrowej, która jest już dostępna za pośrednictwem EPREL (Europejski rejestr etykiet energetycznych, ang. European Registry for Energy Labelling)