Prof. Krzysztof Piech ostrzega polskich polityków: trzeba postawić na innowacyjność i zmienić model naszej gospodarki

3 tygodni temu
Zdjęcie: krzysztof piech


Prof. Krzysztof Piech, ekonomista, który od lat promuje w Polsce nowe technologie, w wywiadzie dla Bankier.pl w ostrych słowach skomentował to, co w kontekście regulacji robią polscy urzędnicy i politycy.

Prof. Krzysztof Piech – ekonomista, który rozumie kryptowaluty

Prof. Krzysztof Piech od lat wspiera rynek kryptowalut. Współorganizował pierwsze konsultacje społeczne w polskim Sejmie dot. kryptowalut. Był też związany ze Strumieniem Blockchain/DLT i Waluty Cyfrowe, grupą doradczą minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, gdy resort ten podejmował pierwsze próby regulacji branży cyfrowych aktywów, a także Polskim Stowarzyszeniem Bitcoin. Wielokrotnie wypowiadał się też na temat bitcoina i blockchaina w mainstreamowych mediach.

Źródło: https://www.facebook.com/StrumienBlockchain/

Ukraina jest od nas lepsza

Wojna jest nierzadko okresem, gdy obserwujemy rozwój nowoczesnych technologii. W czasie rozmowy z Bankier.pl prof. Piech zauważył, jak ten czas wykorzystuje Kijów. W przeciwieństwie do Warszawy, Ukraina wie, jak wspierać innowacje:

(…) Co by się stało, gdyby na Ukrainę przenieść polski system wspierania start-upów i innowacji? Ile firm od dronów czy łączności, by powstało? Niewiele. Przepisy zdusiłyby przedsiębiorczość potrzebną w sytuacji zagrożenia. Ukraina robi odwrotnie: pisze prawo pod potrzeby rynku, a nie ze względu obawy urzędników. Wprowadziła ramy dla aktywów wirtualnych i reżim podatkowy Diia City ze znacznymi preferencjami: 5% PIT dla specjalistów IT, zryczałtowane składki społeczne, 9-proc. podatek od wypłaconego kapitału. Stworzyło to jedne z najkorzystniejszych warunków podatkowych w Europie. Nie ograniczono się do dosypywania publicznych pieniędzy, jak to robi się u nas. (…) W efekcie Ukraina zajmuje 1. miejsce na świecie w Global Crypto Adoption Index firmy Chainalysis, co pokazuje skalę adopcji rynku krypto. Rozumieją, iż innowacyjność to też droga do bogacenia się i nie boją się podejmować ryzyka.

Jego zdaniem Polska po prostu za mało angażuje się w rozwój nowych technologii, szczególnie pod kątem instytucjonalnym. Mało tego, NBP i KNF przez lata wręcz niszczyły branże blockchaina:

Na rynkach krypto mieliśmy bardzo szybki i dynamiczny start. 12-14 lat temu, dzięki inteligencji i odwadze naszych informatyków, byliśmy na trzecim miejscu na świecie; nasz sektor stanowił tyle, co reszta Europy razem wzięta. Udało się przekonać Minister Cyfryzacji do prowadzenia polityki wspierania “przemysłów raczkujących” (infant industries), dzięki czemu rynek się rozwijał, a jednocześnie wypracowaliśmy dla niego – ale w porozumieniu z nim – pionierskie regulacje. Wdrożyliśmy w 2017 roku jeden z pierwszych na świecie (po Japonii i stanie Nowy Jork) rejestr firm kryptowalutowych, gdzie firmy aplikowały do niego, składając pisemne deklaracje, czy choćby zaświadczenia o niekaralności zarządu. Spotkało się to jednak ze stanowczymi działaniami NBP i KNF, które starały się ograniczyć rozwój rynku, wykorzystując wiele instrumentów: od kampanii społecznych z udziałem influencerów, przez naciski na banki do nie otwierania kont firmom, po zawiadomienia do prokuratury. W efekcie większość firm albo zamknęła działalność, albo przeniosła się za granicę. Tylko z tego, jak szacuję, straty dla polskiej gospodarki przekroczyły 100 mln zł – takiej wysokości zresztą były wpływy budżetowe od firm z branży krypto w 2016 roku.

Potrzeba deregulacji

Zdaniem prof. Piech uważa, iż potrzebujemy deregulacji. Choć rząd deklarował, iż podejmie takie działania, tzw. grupa Rafała Brzoski, szefa InPostu, nie dokonała przełomu.

Rozwój Polski opiera się w tej chwili na rezerwach taniej, wykształconej siły roboczej (w tym tej z Ukrainy i Białorusi). Gdy te rezerwy się skończą, a demografia nam nie sprzyja (bardzo niski przyrost naturalny), gospodarka będzie zwalniała. Zanim to się więc stanie, trzeba postawić na innowacyjność. Jednak drobnymi poprawkami się tego nie da zrobić. Konieczna jest rewolucja, najlepiej przy szerokiej, politycznej zgodzie, wyłączająca pewne kwestie ze sporu (jak ma to miejsce w bezpieczeństwie kraju). Innowacyjność to procesy budowane latami: zaufanie do prawa, do instytucji publicznych. Politykom wydaje się, iż wystarczy „wrzucić miliard” i wszystko się rozwinie – to nie tak działa

– podsumował ekonomista.

Obecnie w polskim Sejmie jest procedowany projekt ustawy, który, o ile zostanie przegłosowany i podpisany przez prezydenta, de facto zniszczy polski rynek kryptowalut. Wiele wskazuje na to, iż choć parlament zatwierdzi dokument, Karol Nawrocki go zawetuje.

Sprawa stała się polityczna i pod koniec października PiS przedstawi swój projekt regulacji, który ma mieć poparcie głowy państwa.

Liczba osób, które inwestują w kryptowaluty – parę mln osób – sugeruje, iż partie mogą niedługo walczyć o ten elektorat – kryptowyborców. Możliwe, iż doczekamy się choćby u nas prokryptowalutowego ruchu politycznego, skupionego wokół jakiegoś polityka. Czegoś na miarę tego, co widzieliśmy w USA, w obozie Donalda Trumpa.

Idź do oryginalnego materiału