Od niedawna obowiązują zaostrzone przepisy odnośnie IGO, czyli inwazyjnych gatunków obcych. Są to zwierzęta, rośliny, grzyby i wszelkie inne organizmy żywe, które naturalnie nie występują w danym ekosystemie. Ich wdrożenie może więc zagrażać faunie i florze naturalnym dla danego obszaru. Z tego też powodu za IGO grożą wysokie kary.
Co to są IGO i dlaczego są groźne?
IGO stanowią nie tylko zagrożenie dla rodzimych gatunków, z którymi konkurują o dostęp do zasobów, ale także są szkodliwe dla gospodarki. Udowadniają to koszty, jakie ponoszą w związku z IGO kraje świata. Generowane przez inwazyjne gatunki obce straty są ogromne.Reklama
"Wiele państw walczy z niezwykle złożonym i kosztownym problemem IGO. Na przykład roczne szkody w środowisku spowodowane przez gatunki obce w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Południowej Afryce, Wielkiej Brytanii, Indiach oraz Australii oceniono na ok. 100 miliardów dolarów" - ostrzega Główna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Sztandarowym przykładem IGO w Polsce jest barszcz Sosnowskiego, który w okresie PRL sprowadzono z Kaukazu nad Wisłę, by sprawdził się jako roślina pastewna. gwałtownie jednak okazało się, iż roślina rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie, a zawarte w niej substancje dotkliwie parzą ludzką skórę, powodując zagrożenie dla zdrowia, a choćby życia. W Polsce problem został w dużej mierze opanowany, ale w Rosji nie brak byłych upraw barszczu, które zostały po prostu porzucone. W efekcie powstały miejsca, gdzie ludzie się nie zapuszczają z powodu zarośnięcia barszczem Sosnowskiego.
Ogromne kary za IGO w ogródkach przydomowych
Lista IGO zakazanych w Polsce jest aktualizowana co jakiś czas. Ostatnio została zaktualizowana o popularne rośliny ogrodowe. Wśród nich znalazły się pistia rozetkowa oraz dławisz okrągłolistny, które są popularnymi roślinami ozdobnymi. Pierwsza z nich wykorzystywana jest w oczkach wodnych, a druga przyozdabia ogrodzenia czy pergole.
Posiadanie inwazyjnych gatunków obcych w Polsce może skutkować naprawdę dotkliwą karą. W zależności od charakteru działań, posiadanie IGO w ogródku może zostać uznane za wykroczenie lub przestępstwo. Najwyższą karą objęte są handel zakazanymi gatunkami, ich transportowanie, przetrzymywanie bez zezwolenia oraz unikanie zniszczenia IGO w wyznaczonym terminie.
Kary sięgają od 3 miesięcy do choćby 5 lat pozbawienia wolności. Mało tego, ukaranie grozi nam choćby jeżeli działamy nieświadomie. Wówczas może czekać nas grzywna, ograniczenie wolności, a choćby 2 lata więzienia. Kary finansowe za IGO sięgać mogą choćby do 1 000 000 zł.
Jakich roślin nie można uprawiać? [LISTA]
Inwazyjne gatunki obce nierzadko chętnie są uprawiane przez ogrodników. Odznaczają się szybkim wzrostem, odpornością na występujące lokalnie choroby i szkodniki. Często też po prostu pięknie wyglądają, co jest szczególnie ważne dla hodowców. Jednak wcześniej wymienione adekwatności tych gatunków sprawiają, iż są one bardzo ekspansywne w środowisku naturalnym.
Lista gatunków zakazanych dzieli się na trzy kategorie. Pierwsza to gatunki zagrażające całej Unii Europejskiej i podlegające bezwzględnej eliminacji. Drugą stanowią gatunki niebędące na liście unijnej, a zagrażające faunie i florze Polski. Trzecia kategoria to obce gatunki, które już zdążyły się rozprzestrzenić jak chociażby wspomniany już barszcz Sosnowskiego.
Lista inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii Europejskiej zawiera 41 roślin, a wśród nich znajdują się tak popularne wśród polskich ogrodników gatunki jak:
bożodrzew gruczołowaty,jadłoszyn baziowaty,alternatera krokodylowa,trojeść amerykańska,niecierpek gruczołowaty,kabomba karolińska,gunnera chilijska,barszcz sosnowskiego,opornik łatkowaty,chmiel japoński,wąkrotka jaskrowata,gymnokoronis dębolistny,tulejnik amerykański,wywłócznik brazylijski,smokrzyn łojodajny.
Przemysław Terlecki