Z najnowszego raportu opracowanego przez firmę CoinShares Research, wynika, iż napływ kapitału do kryptowalutowych produktów inwestycyjnych wyniósł w zeszłym tygodniu 598 milionów dolarów.
Oznacza to czwarty z rzędu tydzień napływu netto, co daje łączną kwotę od początku roku przekraczającą 5,7 mld USD.
Perspektywy są obiecujące
Mimo to rynek kryptowalut w 2024 w dalszym ciągu pozostaje niestabilny. Dowodem na to jest cena Bitcoina, która często zmieniała się o mniej więcej 10 proc. w ciągu kilku dni. Jednak inwestorów instytucjonalnych to nie odstrasza – ci w dalszym ciągu przeznaczają znaczne środki na ten sektor. Ten swoisty apetyt na ryzyko można tłumaczyć tylko w jeden sposób – jest nim wysoki potencjał zwrotu z aktywów kryptograficznych w perspektywie długoterminowej. Nawet po klęsce bessy z lat 2022-2023 kryptowaluty są wciąż postrzegane jako obiecująca klasa inwestycji do dywersyfikacji portfela.
Dominującym rynkiem dla kryptowalutowych produktów inwestycyjnych pozostają oczywiście Stany Zjednoczone. A na tamtejszym rynku dzieje się sporo. Przykład? Niewesoła sytuacja, z jaką muszą się w tej chwili mierzyć zarządzający firmą Grayscale. To właśnie ten gigant w zeszłym tygodniu doświadczył wielomilionowych odpływów netto. Jego flagowe produkty, takie jak Grayscale Bitcoin Trust, cierpią z powodu konkurencji ze strony nowych regulowanych instrumentów inwestycyjnych. Jednak eksperci są zgodni – rozbudowany amerykański rynek i jego historyczne zamiłowanie do innowacji technologicznych sprawiają, iż USA w dalszym ciągu są liderem w zakresie adopcji kryptowalut.
Nic więc dziwnego, iż Bitcoin przechwytuje większość napływu kapitału kryptowalutowego, który w zeszłym tygodniu wyniósł 570 milionów dolarów. Pozycja BTC jako wiodącej kryptowaluty i wizerunek Bitcoina „cyfrowego złota” sprawiają, iż instucje wybierają go najczęściej. Trudno w to uwierzyć, ale od stycznia br. fundusze alokowane w BTC od stycznia przekroczyły już 5,6 mld USD!
ETH stabilnie, Solana gorzej
Warto w tym miejscu dodać, iż swój status drugiej ulubionej kryptowaluty inwestorów utrzymuje Ethereum. W zeszłym tygodniu odnotowało ono 17 milionów dolarów napływu netto. Perspektywa „fuzji”, w wyniku której blockchain ETH przejdzie na bardziej wydajny mechanizm walidacji, wzmacnia jego technologiczny wizerunek. Z kolei sieć Solana ucierpiała z powodu błędów technicznych, co doprowadziło do odpływu netto w wysokości 3 mln USD. To dobry przykład na to, iż pomimo swojego potencjału wschodzące blockchainy są ryzykowne dla inwestorów.