Przerwali wał przeciwpowodziowy, by ratować ośrodek? Komentarz właściciela

3 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Województwo dolnośląskie jest jednym z regionów Polski, który w ostatnich dniach zmagał i przez cały czas walczy ze skutkami powodzi. Z powodu wielkiej wody ucierpieli m.in. mieszkańcy Jeleniej-Góry. W mediach wówczas pojawiły się doniesienia na temat tego, iż to tamtejszy deweloper celowo doprowadził do przerwania wałów w Jeleniej-Górze. Właściciel ośrodka Holiday Park & Resort, który również ucierpiał wskutek napływających w miniony weekend mas wody powodziowej, wydał oświadczenie.


Jak czytamy na stronie Holiday Park & Resort Uzdrowisko Cieplice Zdrój, pierwsza część ośrodka, składająca się z ponad 200 domów, została oddana do użytku we wrześniu 2022 r. Jego właścicielem jest polski milioner Piotr Śledź.
Powołując się na informacje przekazane przez Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze, serwis money.pl informował, iż do podtopienia ośrodka doszło w minioną sobotę. Okazuje się, iż kilka dni temu Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze wszczęła śledztwo w sprawie przerwania wałów w jednej z części miasta - Cieplicach. Reklama


Kto doprowadził do przerwania wałów? Prokuratura wszczęła śledztwo


W komunikacie prasowym z dnia 17 września Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze poinformowała o tym, iż w sprawie przerwania wałów w Jeleniej Górze - Cieplicach prowadzone jest śledztwo.
"Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze prowadzi śledztwo w sprawie przerwania w dniu 15 września 2024 r. w Jeleniej Górze - Cieplicach wałów przeciwpowodziowych poprzez wykopanie, przy użyciu koparki, przepustu w wale przeciwpowodziowym, co spowodowało zalanie ulicy Sobieszowskiej i znajdujących się w pobliżu zabudowań, mieszkalnych tj. o czyn z art. 163§ 1 pkt 2 k.k." - czytamy w komunikacie.
"Przesłuchujemy pracowników ośrodka wypoczynkowego, którzy mieli robić ten przekop oraz świadków. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów" - powiedziała w środę portalowi tvp.info prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiały się informacje na temat tego, iż wał przeciwpowodziowy został rozkopany w taki sposób, żeby nie zalało należącego do milionera ośrodka wypoczynkowego. Rozkopanie wałów koparkami miało być próbą ratunku terenu przed zalaniem falą powodziową. W ten sposób, zdaniem mieszkańców, miało dojść do zalania sąsiadującej z kompleksem części miasta.


Deweloper odpiera zarzuty. Wydano oświadczenie


Deweloper ośrodka odpiera te zarzuty. W oświadczeniu, którego treść przytacza serwis rp.pl, czytamy, iż kierowane pod adresem spółki zarzuty dotyczące podejmowania niezgodnych z prawem działań są "całkowicie nieprawdziwe". "Spółka jednoznacznie i kategorycznie zaprzecza wszelkim zarzutom dotyczącym rzekomego uszkadzania wałów przeciwpowodziowych. Żadne takie działania nie miały nigdy miejsca" - wyjaśnia spółka.
Podkreślono, iż na terenie ośrodka i w jego otoczeniu "nie ma żadnych wałów przeciwpowodziowych ani też żadnych innych obiektów, które pełnią funkcję zabezpieczenia przeciwpowodziowego".


Spółka wyjaśniła, iż mając na uwadze ulewne deszcze i częściowe podtopienie ośrodka, podjęto prace "mające na celu zminimalizowanie zniszczeń". To właśnie podczas nich posłużono się koparką. Spółka podaje, iż dokonano obsypania ziemią terenu wokół budynków znajdujących się na terenie ośrodka oraz usunięto zalegające w obniżeniu terenu ośrodka na powierzchni ziemi gałęzi.
Odnosząc się do wszczętego przez prokuraturę z Jeleniej-Góry postępowania, spółka podkreśliła, iż jest ono prowadzone w sprawie, a nie przeciwko osobie. Zapewniła również o współpracy z organami ścigania.
Idź do oryginalnego materiału