Jak wynika z danych Otodom Analytics, przez ostatni rok ceny za wynajem mieszkań kilka się podniosły, a w niektórych miejscach choćby spadły. Styczeń przyniósł obniżenie wyceny mieszkań na wynajem w Warszawie i Katowicach. Niestety w perspektywie ostatnich trzech lat to jedyna dobra wiadomość. Lokale o powierzchni pomiędzy 40 a 59 mkw. są w tej chwili wyceniane od niespełna 30 proc. (Katowice, Łódź) do ponad 40 proc. (Warszawa, Kraków) wyżej niż w styczniu 2022 roku. Coraz więcej osób zastanawia się, czy sytuacja na rynku wreszcie się ustabilizuje i nadejdzie dobry czas na wzięcie kredytu na coś własnego.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy opłaca się w Polsce brać kredyt na 30 lat i czy można go nadpłacać? Ekspert: Moim klientom doradzam coś innego
Ile wynosi rata kredytu 500 tys. na 30 lat? Wiele osób płaci tyle za wynajem
Postanowiłam sprawdzić, jak wyglądałoby to w praktyce i skorzystałam z kalkulatora kredytu hipotecznego. Założyłam, iż chcę wziąć kredyt w wysokości 500 tys. zł na zakup nieruchomości wartej 600 tys. zł. Oczywiście wysokość raty zależy od wielu rzeczy i może się różnić w konkretnych sytuacjach, ale zgodnie z kalkulatorem kredytowym na dzień 11 marca 2025 roku rata waha się od 3404,10 zł do 3872,95 zł. Sprawdziłam opcję z wkładem własnym w wysokości 100 tys. zł, stałe oprocentowanie, a jako okres spłacania wybrałam 30 lat. Źródło dochodów to umowa o pracę na czas nieokreślony i pensja 4500 zł na rękę. Dwie osoby w gospodarstwie domowym i miesięczne wydatki w wysokości 2000 zł. W przypadku raty 3404,10 zł oprocentowanie wynosi 7,23 proc., prowizja 1,25 proc., RRSO 7,83 proc., a całkowita kwota do spłaty to 1 241 526,47 zł. Druga opcja to oprocentowanie 8,58 proc., prowizja 2,20 proc., RRSO 9,25 proc., a całkowita kwota do spłaty to 1 407 875,73 zł.
Ile wynosi rata kredytu 500 tys. na 30 lat? Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Wyborcza.pl
Czy warto brać kredyt hipoteczny? Ma to swoje zalety, ale wady również
Wizja bycia zadłużonym na ponad milion złotych może przerażać, ale większym problemem jest fakt, iż ludziom tych kredytów nie chcą przyznawać. Popytałam znajomych, jakie mają doświadczenia w tej kwestii. Okazało się, iż kilka osób było na konsultacji z bankiem, ale wyliczył im brak zdolności kredytowej. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż opłaty, które w tej chwili uiszczają za wynajem mieszkania, dorównują racie, którą musieliby miesięcznie płacić za kredyt.
Ceny za wynajem dwupokojowego mieszkania w Trójmieście to jest jakiś kosmos. Ceny skaczą choćby do czterech tysięcy złotych, a stan często pozostawia wiele do życzenia. I jakoś żeby płacić komuś pieniądze do kieszeni to mnie stać, ale zdaniem banku nie jestem już zdolna, aby spłacać coś swojego. To ciekawe, kogo w dzisiejszych czasach stać na kredyt
- wyznała Karolina. Moja druga rozmówczyni pracuje w firmie ubezpieczeniowej i nie narzeka na zarobki. Wynajmuje mieszanie, ale wciąż marzy o własnym kącie. Niestety według banku nie stać jej na spłacanie raty niższej, niż kosztuje ją wynajem.
Za wynajem i rachunki płacę łącznie 4500 zł. Spokojnie zostają mi jeszcze pieniądze na jedzenie oraz przyjemności. Niestety bank uważa, iż nie stać mnie na spłatę kredytu. Coraz bardziej załamuje mnie myśl, iż do końca życia miałabym się tułać po obcych mieszkaniach
- poskarżyła się Anna. Drugim czynnikiem, który powstrzymuje ludzi przed braniem kredytu, jest wysokość jego raty. Obawa przed podwyżkami skutecznie zniechęca do rozmów z bankiem i podjęcia decyzji.
W teorii stać mnie na kredyt, co prawda o szalonym metrażu w dobrej lokalizacji można zapomnieć, ale jednak. Problemem jest jednak rata. Wielu moich znajomych, którzy zdecydowali się na kupno mieszkania na kredyt kilka lat temu, ma w tej chwili spłaty o 1000 zł wyższe, a niektórzy choćby o połowę! Dzisiaj na wynajem idzie połowa mojej pensji. Tyle samo, jak oszacował mi znajomy doradca kredytowy, w większości banków wynosiłaby rata... Co, jeżeli też zacznie rosnąć? Nie chcę przez 25 albo 30 lat żyć tylko spłacaniem kredytu i w obawie, iż któregoś dnia rata przekroczy moją pensję albo nie będzie mnie stać na jedzenie
- powiedziała mi Natalia. Niestety jest to bardzo realna wizja, co potwierdziła mi moja przyjaciółka Marlena. Wspólnie z mężem od czterech lat spłaca kredyt. Mają dwoje dzieci i przepiękne mieszkanie, ale dziś płacą o wiele większą ratę niż na początku.
Mąż wziął kredyt hipoteczny w 2021 roku. Kupiliśmy nowe mieszkanie w bloku z wyjściem do ogródka. Odbiór był w maju 2022. Wszystko spoko, ale mamy 2025 rok i płacimy dwa razy większą ratę. Na dodatek do dziś nie zdążyliśmy zrobić wszystkiego tak, jak chcemy, bo doszedł drugi kredyt na wykończenie i sprzęty domowe. To potrafi dobić. Boimy się, jak to dalej będzie wyglądać
- mówiła. Co wolisz: spłacać kredyt czy wynajmować mieszkanie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.