Przypadek FTX pokazuje, dlaczego banki muszą przejąć kryptowaluty – opinia
Banki powinny przyjąć kryptowaluty jako sposób na ograniczenie ryzyka i zapobieganie stratom, których konsumenci doświadczają z powodu nieuczciwych giełd kryptowalutowych.
FTX — trzy litery na ustach całego świata w ostatnich dniach. Dla osób aktywnych w przestrzeni kryptograficznej był to wstrząsający cios, ponieważ burzliwy rok dla kryptowalut zbliża się do końca.
Konsekwencje są poważne, ponieważ ponad milionom osób i setek firmom FTX jest winna pieniądze po upadku, zgodnie z wnioskiem o ogłoszenie upadłości. W związku z trwającymi dochodzeniami w sprawie upadku z pewnością popchnie to do przodu zmiany regulacyjne, albo za pośrednictwem prawodawców, albo agencji federalnych.
Chociaż regulatorzy mogą poczuć ulgę, iż skandal nie nastąpił pod ich nadzorem, podkreśla to, iż regulatorzy na całym świecie po prostu nie podjęli jeszcze wystarczających działań na rzecz giełd kryptowalutowych, z których wielu z zadowoleniem przyjęłoby jasne ramy opracowane przez osoby u władzy.
Niektórzy twierdzą, iż organy regulacyjne są winne zezwalaniom udzielonym FTX, a choćby zachęcania do określonego zachowania FTX, a co za tym idzie, tworzenia wielu wadliwych kryptowalut. Można śmiało powiedzieć, iż częściowo winni za tę tragedię ponoszą organy regulacyjne i chociaż brak działania chroni ich przed odpowiedzialnością, bezczynność z ich strony jest równie szkodliwa dla ich reputacji, ponieważ są przedstawiani jako nieodpowiedzialni za to, iż nie robią więcej w celu ochrony konsumentów.
Dyrektor generalny Ripple, Brad Garlinghouse, napisał na Twitterze 10 listopada:
„Singapur ma ramy licencyjne, ustanowioną taksonomię tokenów i wiele więcej. Mogą odpowiednio regulować kryptowaluty, wykonali pracę, aby określić, jak wygląda „dobra praktyka w kryptowalutach” i wiedzą, iż wszystkie tokeny nie są papierami wartościowymi… aby chronić konsumentów, potrzebujemy wskazówek regulacyjnych dla firm, które zapewniają zaufanie i przejrzystość”.
Kryptowaluty to wyjątkowa klasa aktywów, która wciąż zyskuje na popularności. Im dłużej sektor nie ma określonych regulacji, tym większe jest prawdopodobieństwo wystąpienia negatywnych wydarzeń i kryzysów. Biorąc pod uwagę nowość i międzynarodowy charakter aktywów kryptograficznych, nie jest zaskoczeniem, iż regulatorzy stoją przed bezprecedensowym wyzwaniem, które jest trudne w nawigacji.
Jednak brak działań podejmowanych przez organy regulacyjne jest głównym czynnikiem, który przyczynił się do stworzenia możliwości jakie w ten sposób otrzymał Sam Bankman-Fried do manipulowania i nadużywania aktywami dla własnej korzyści – bez bezpośredniego nadzoru każda usługa finansowa (w tym banki) może ulec pokusie wykorzystania swoich klientów do zwiększyć swoje zyski, ryzykując narażeniem ich na utratę wszystkich swoich pieniędzy.
Porównując zachowania podmiotów regulowanych i nieregulowanych, dobrym przykładem jest niemiecki kryptobank Nuri, który nakazał 500 000 użytkownikom wypłacić środki ze swoich kont przed zamknięciem i likwidacją działalności firmy. W przeciwieństwie do nieuregulowanych firm, takich jak FTX i inne giełdy kryptograficzne, które po prostu zamroziły aktywa swoich klientów i uniemożliwiły im odzyskanie środków.
Chociaż byłoby istotne i sensowne, aby każda firma, która posiada aktywa strony trzeciej (takie jak scentralizowane giełdy i platformy pożyczkowe) podlegała temu samemu poziomowi kontroli i wytycznych co banki, może być jeszcze bardziej korzystne, jeżeli tradycyjne banki przyjmą rolę „zaufanej strony trzeciej” i oferowania usług kryptograficznych bezpośrednio swoim klientom. Działając jako zaufany pośrednik, ich historia na przestrzeni wieków zapewnia im poziom zaufania i bezpieczeństwa, który może pomóc konsumentom we wprowadzaniu i korzystaniu z usług kryptograficznych z dużo większą łatwością.
Podczas gdy świat kryptograficzny przez cały czas czeka na bardzo potrzebną interwencję organów regulacyjnych, banki powinny przejąć inicjatywę i przyjąć nowy zasób cyfrowy jako sposób na rozpoczęcie ograniczania ryzyka i strat, które dotykają dziś miliony użytkowników kryptowalut.
Jest to opinia w dyskusji o przyszłości kryptowalut po aferze FTX.
Nie jestem pewien, iż o to właśnie chodzi ideowym pomysłodawcom sektora blockchain, żeby znaleźć się w szponach tradycyjnych banków ale z drugiej strony pewny jestem, iż wszelkie wykorzystywanie nieograniczonej regulacjami przewagi nad klientami nie powinna kończyć się drenażem kieszeni tych ostatnich.
Trzecie droga wydaje się najwłaściwsza. Sama branża powinna uporać się z nieuczciwymi praktykami ostatecznie. Ale czy to jest możliwe. Doświadczenie wskazuje, iż jednak nie.