Przedsiębiorcy z sektora turystycznego w Czarnogórze pytają: gdzie jest nasz sezon? - podaje serwis aplusme.me. Zdaniem przedstawicieli branży te wakacje pod względem ruchu są najgorsze od czasu wybuchu pandemii. Według danych czarnogórskiego urzędu statystycznego MONSTAT w porównaniu do 2024 roku, w tym roku między styczniem a czerwcem odnotowano spadek udzielonych noclegów wynoszący 5,4 proc.
Rosjanie mogą wjechać do Czarnogóry bez wizy. UE naciska na zmianę polityki
Serwis aplusme.me podaje, iż spadła m.in. liczba turystów z Rosji, którzy po Serbach stanowili najliczniejszą grupę turystów zagranicznych w Czarnogórze. Obywatele Federacji Rosyjskiej nie potrzebują wizy, aby przyjechać do Czarnogóry. Nie jest wykluczone, iż niebawem się to zmieni. W lutym rząd w Podgoricy zobowiązał się do "stopniowego dostosowania" polityki wizowej kraju do przepisów UE. Czarnogóra stara się bowiem o wejście do Unii. Jednak decyzja o ograniczeniu wjazdu dla Rosjan nie będzie łatwa, gdyż turystyka generuje 26 proc. PKB. "Interesy gospodarcze są głównym powodem, dla którego Czarnogóra wprowadziła ruch bezwizowy z niektórymi krajami" - tłumaczył rząd w lutowym komunikacie. Reklama
Ataki dronów zatrzymały w te wakacje Rosjan w domach
Zdaniem analityka ekonomicznego Davora Dokića, Rosjan jest w kurortach mniej z powodu zawieszenia lotów między oboma krajami. Jednak Czarnogóra uczyniła to już w 2022 roku, a Rosjanie i tak przyjeżdżali - np. lecąc najpierw do Turcji. W tym roku wakacyjne plany wielu turystów rosyjskich pokrzyżowały jednak ataki ukraińskich dronów. Rosyjska prasa informowała, iż w niektóre dni lipca z powodu ostrzałów w całym kraju odwoływano lub przekładano setki lotów. To sprawiło, iż wielu Rosjan te wakacje postanowiło spędzić bliżej domu. Na fakt ten utyskiwała już wcześniej branża turystyczna z Królewca - o czym pisaliśmy w Interii.
O fatalnym sezonie w Czarnogórze informują także media w Serbii. "Na wpół puste plaże, ogródki kawiarniane i restauracyjne oraz ponad 50 proc. pustych apartamentów i kwater prywatnych przywodzi na myśl okres pandemii" - opisywał serwis nova.rs. Dziennikarze odwiedzili Budvę, która cieszy się popularnością wśród Serbów. W tym roku jest ich jednak mniej.
Pustki w Budvie. Turyści skarżą się na opłaty na plażach
"Goście z Serbii wydają wszystko, co przywiozą, w ciągu siedmiu dni i wracają do domu, nie żałują pieniędzy, nie oszczędzają na wakacjach, a ci inni są skąpi. Nie potrzebujemy takich turystów. W tym roku mamy wyjątkowo mało gości z Serbii i Bośni" - relacjonowała w rozmowie z portalem Miljana, która prowadzi salon kosmetyczny w Budvie. W jej opinii spadek liczby turystów wynika z powodu wysokich cen.
Jak zauważył serwis - właściciele barów i kawiarni na plażach pobierają wysokie opłaty za możliwość skorzystania z leżaków. Wynoszą one od 15 do choćby 200 euro za dzień. Turyści skarżą się również na drożyznę w tych lokalach - posiłki, drinki i przekąski są w nich dwa razy droższe niż w innych. Osoby niebędące klientami nie mogą rozłożyć się z ręcznikiem na części plaży, która należy do danego baru.
Inny rozmówca, który pracuje jako kelner, wskazał, iż zna wiele osób, które pozaciągały kredyty, aby otworzyć działalność w tym roku w Budvie. Myśleli, iż zarobią na turystach. Już wiedzą, iż nie będą w stanie spłacić długu. "Ludzie zbankrutują" - uważa rozmówca nova.rs.