"Rachunek grozy" za prąd. Weź fakturę i przyjrzyj się tym pozycjom

10 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Jak się okazuje, wysoki rachunek za prąd nie zawsze oznacza, iż zużywamy więcej energii. Często jest to efektem dodatkowych opłat i prognoz, które mogą znacznie podbić kwotę na fakturze. Jak czytać rachunek za prąd i na co zwrócić szczególną uwagę?





Ukryte koszty i opłaty, które mogą zwiększać rachunek za prąd


Patrząc na rachunek za energię, większość osób skupia się wyłącznie na cenie za 1 kWh. Tymczasem to tylko część całej kwoty. choćby jeżeli nasze zużycie prądu się nie zmienia, rachunek może rosnąć przez opłaty dodatkowe, które naliczane są niezależnie od tego, ile faktycznie zużywamy energii. To właśnie one często stoją za zaskakująco wysokimi fakturami, czyli tzw. "rachunkami grozy".



Najczęstsze pozycje, które potrafią znacząco zwiększyć kwotę na fakturze to:


opłata handlowa - stała kwota pobierana przez sprzedawcę (np. 10-20 zł miesięcznie) za obsługę klienta i wystawianie faktur (w skali roku może to być choćby ponad 200 zł) opłaty dystrybucyjne - czyli koszt dostarczenia prądu do naszego domu,opłata sieciowa i jakościowa (utrzymanie sieci przesyłowych i jakość dostaw),opłata OZE (wspiera odnawialne źródła energii, naliczana od zużycia),opłata przejściowa (rekompensaty dla elektrowni),opłata mocowa (utrzymanie bezpieczeństwa energetycznego),opłata kogeneracyjna - finansuje produkcję prądu i ciepła w jednym procesie (obecnie wynosi 0 zł, ale może ulec zmianie).
Choć pojedynczo opłaty te mogą wydawać się niewielkie, razem często oznaczają kilkadziesiąt złotych w każdym okresie rozliczeniowym.Reklama
Warto również pamiętać, iż na wysokość rachunku wpływają nie tylko te stałe pozycje. Czasem równie dużym problemem mogą być błędnie naliczone prognozy zużycia. Przekonał się o tym pan Marcin, który po otrzymaniu wyjątkowo wysokiej faktury sprawdził szczegóły rozliczenia - czytamy na portalu Subiektywnie o Finansach.
Okazało się, iż firma energetyczna przyjęła prognozę ponad dwukrotnie wyższą niż w poprzednich latach. Dlaczego? Bo system opierał się na nietypowym kwartalnym odczycie, w którym wcześniej zanotowano symboliczne zużycie 25 kWh, a w kolejnym aż 498 kWh. Taki skok sprawił, iż prognozowane zaliczki poszybowały w górę, a pan Marcin przez kilka miesięcy płacił za prąd znacznie więcej, niż faktycznie zużywał. Nadpłacone pieniądze trafiły do dostawcy energii i zostały u niego aż do momentu rozliczenia.

Jak czytać rachunki za prąd?


Na pierwszy rzut oka faktura za energię może wydawać się skomplikowana, ale jeżeli wiemy, na co zwrócić uwagę, jej rozszyfrowanie jest całkiem proste. Na pierwszej stronie zwykle znajdziemy podstawowe informacje: swoje dane i dane sprzedawcy, numer PPE (unikalny identyfikator licznika), okres rozliczeniowy, datę wystawienia, termin płatności i całkowitą kwotę do zapłaty. Ta kwota obejmuje nie tylko koszt energii czynnej, ale też opłaty dystrybucyjne, handlowe oraz VAT.



Szczegółowe rozliczenie znajduje się zwykle na kolejnych stronach. W części dotyczącej energii czynnej podana jest liczba zużytych kilowatogodzin (kWh) pomnożona przez cenę jednostkową. W taryfie G11 cena pozostaje stała przez całą dobę, natomiast w taryfach G12 i G12w zależy od pory dnia. Obok energii czynnej wyszczególnione są także opłaty dystrybucyjne, czyli koszt dostarczenia energii, oraz inne obowiązkowe pozycje, takie jak opłata sieciowa, jakościowa, przejściowa, mocowa czy OZE.
Warto również zwrócić uwagę, czy rozliczenie sporządzono na podstawie faktycznego odczytu licznika, czy w oparciu o prognozę. Prognozy, zwłaszcza zawyżone, w połączeniu z opłatami stałymi mogą bowiem znacząco podnosić wysokość faktury, a nadpłata jest wtedy zwracana lub korygowana dopiero po kilku miesiącach.

Zmiany w fakturach za prąd od 1 października 2025


Od października 2025 r. odbiorcy energii mają dostawać faktury w uproszczonej, czytelniejszej formie. Od tego dnia najważniejsze dane, w tym całkowita kwota do zapłaty, będą wyeksponowane na pierwszej stronie, wraz z podziałem na koszt samej energii i jej dystrybucji. Nowy układ ma pomóc szybciej zorientować się w tym, za co faktycznie płacimy, oraz ułatwić porównywanie ofert różnych dostawców.
Nowe zasady przewidują, iż faktury będą wysyłane elektronicznie, jednak na życzenie klienci będą mogli również dostać je w standardowej wersji, na papierze.
WB
Idź do oryginalnego materiału