Rainer Zitelmann: Czy skały na Marsie mają prawa?

1 dzień temu

Rainer Zitelmann: Czy skały na Marsie mają prawa?

Autor: Karolina Gemza



Pojawienie się prywatnych firm kosmicznych, takich jak SpaceX Elona Muska, wprowadziło nową dynamikę do przemysłu kosmicznego. Musieli więc pojawić się również krytycy nowych przedsięwzięć. Rainer Zitelmann rozważa, czy argumenty przeciwników podboju innych planet są słuszne.


Dzięki Muskowi koszty startów, które pozostawały niezmienne przez około czterdzieści lat w erze zdominowanych przez państwo podróży kosmicznych, spadły o 80 procent. Innowacyjny statek kosmiczny Muska umożliwia rzeczy, które do niedawna wielu osobom wydawały się niemożliwe. Rośnie jednak również krytyka.

Musk twierdzi, iż ludzkość ma obowiązek kolonizować inne planety, ponieważ prędzej czy później uderzenie asteroidy może doprowadzić do wyginięcia naszego gatunku. Jego celem jest kolonizacja Marsa, z potencjalnym celem przekształcenia go w drugą Ziemię poprzez proces „terraformowania”.

Przeciwnicy prywatnych podróży kosmicznych postrzegają to jako poważne zagrożenie i opowiadają się za surowymi zakazami i szerokimi regulacjami rządowymi. Jak zawsze w takich przypadkach, bitwa rozpoczyna się na uniwersytetach. W swojej książce Astrotopia: The Dangerous Religion of the Corporate Space Race, amerykańska religioznawczyni Mary-Jane Rubenstein krytykuje wszelkie plany terraformowania, argumentując, iż Mars należy do mikroorganizmów żywych, o ile w ogóle takie istnieją na Marsie. Ponieważ nie jest to pewne, broni ona praw skał na Marsie i krytykuje „zachodni antymineralizm”, a mianowicie „tendencję do przewyższania wartości tych skał, które zostały wyrzeźbione, ułożone i ukształtowane przez ludzkie ręce (i siły rynkowe) nad tymi skałami, które pozostają takie, jakimi stworzyły je procesy geologiczne (i przodkowie)”.

Rubenstein i inni twierdzą, iż powinniśmy przynajmniej rozważyć, czy skały nie mają własnych praw, wskazując na historyczne pierwsze lądowanie na Księżycu w 1969 r., kiedy astronauci mieli trudności z wbiciem amerykańskiej flagi w ziemię (uderzyli w twardą skałę pod pyłem) i interpretując to jako próbę obrony Księżyca: „W rzeczywistości Księżyc może choćby czegoś chcieć. Biorąc pod uwagę problemy z oddychaniem, jakie sprawiał naszym astronautom, i problemy funkcjonalne, jakie sprawiał ich maszynom, Księżyc może wyrażać geologiczne pragnienie, by ludzie pozostali na swojej ojczystej planecie”.

Podczas debaty na konferencji w Reno w stanie Nevada, która została później opublikowana pod tytułem „The Great Colonization Debate”, neuronaukowiec Lori Marino uznał, iż należy odrzucić pomysł zabrania przez ludzi jakichkolwiek zwierząt na Marsa, ponieważ nie można skonsultować się z tymi stworzeniami ani otrzymać ich zgody na taką podróż: „jeśli ludzie polecą, nie powinni zabierać ze sobą zwierząt, ponieważ inne gatunki nie wyraziły na to zgody!”.

Prawdopodobnie najlepiej byłoby odrzucić takie myśli jako bzdury, którymi z pewnością są. W każdym razie przypominają mi one George’a Orwella, który kiedyś powiedział: „Trzeba należeć do inteligencji, by wierzyć w takie rzeczy: żaden zwykły człowiek nie mógłby być takim głupcem”.

Niestety, instytucje o ugruntowanej pozycji reagują inaczej. Starają się one „integrować” takich krytyków. Zmyślone koncepcje ideologów trafiły już choćby do oficjalnych dokumentów instytucji doradzających NASA. Dokument opublikowany przez m. in. członków Biura Koordynacji Obrony Planetarnej NASA („Absolute Prioritization of Planetary Protection, Safety, and Avoiding Imperialism in All Future Science Missions: A Policy Perspective”), wzywa do masowej regulacji prywatnych podróży kosmicznych, w imię prymatu „antyimperializmu”. Zwolennicy ruchu przeciwko eksploracji kosmosu pozostają pewni swojej umiejętności udaremniania proponowanych inicjatyw. Odnoszą się do wyłaniającego się „antykolonialnego ruchu kosmicznego”. Dokument opublikowany przez grupę roboczą ds. równości, różnorodności i integracji, działającą w ramach Planetary Science and Astrobiology Decadal Survey, który zawiera zalecenia dla NASA i innych agencji rządowych w Stanach Zjednoczonych, brzmi jak manifest antykapitalistyczny i antykolonialny: „Niezwykle ważne jest, aby etyka i praktyki antykolonialne były centralnym elementem ochrony planet. Musimy aktywnie pracować, aby zapobiec kapitalistycznemu wykorzystywaniu innych planet”.

Podstawową tezą artykułu jest to, iż kapitalizm, napędzany nieustanną pogonią za zyskiem, zniszczył Ziemię, a teraz chce rozszerzyć to zniszczenie na inne planety. Absurdem jest, iż fałszywe twierdzenie dawnych potęg kolonialnych, iż podbiły one niezamieszkane przez ludzi ziemie, jest teraz stawiane na równi z argumentem zwolenników kolonizacji Marsa, iż na Czerwonej Planecie nie ma ludzi.

Na przestrzeni dziejów, przedsiębiorcy i inżynierowie często nie byli w stanie skutecznie zwalczać wpływu irracjonalnych i destrukcyjnych ideologii, ponieważ byli niezachwianie skoncentrowani na swoich konstruktywnych i produktywnych przedsięwzięciach. Często szli na ustępstwa wobec ideologów, próbując ich uspokoić. W rzeczywistości tylko ośmieliło to zwolenników irracjonalności. Żaden pomysł nie jest tak absurdalny, by nie mógł zyskać popularności i prędzej czy później stać się dominującą polityką.

Niniejszy artykuł został oparty na artykule opublikowanym w czasopiśmie „Economic Affairs” https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/ecaf.12672

Rainer Zitelmann jest niemieckim doktorem socjologii i historii, przedsiębiorcą, inwestorem oraz autorem ponad 25 książek na temat ekonomii, biznesu i historii. W Polsce ukazało się kilka jego książek, między innymi „Kapitalizm to nie problem – to rozwiązanie” oraz Wzlot Białego Orła. O tym, jak Polska wydobyła się z ubóstwa, której wydanie zostało wsparte przez FWG.



ZOBACZ INNE AKTUALNOŚCI

  • „Rozwój i Godność Człowieka: Czyli Jak Walczyć z Ubóstwem”; Tom G. Palmer, Matt Warner [Lektury FWG]>>
  • Rainer Zitelmann: Javier Milei to mól książkowy i geniusz automarketingu>>
  • Nowy Indeks Wiarygodności Ekonomicznej Polski podczas OEES 2024. FWG partnerem merytorycznym>>
Idź do oryginalnego materiału