Kontrakty terminowe na indeks Eurostoxx 50 rosną o około 8 proc. a na Dax o ponad 7 proc. Rynki europejskie szykują się do podążenia za dynamicznymi wzrostami, które miały miejsce w Azji i Stanach Zjednoczonych. Impulsem dla tej fali optymizmu była zapowiedź prezydenta Donalda Trumpa o 90-dniowym wstrzymaniu podwyższonych ceł.
Indeks SP 500 odnotował najlepszy jednodniowy wynik od czasu globalnego kryzysu finansowego. Jednak zakres dalszych wzrostów na giełdach może być ograniczony, głównie ze względu na utrzymujący się wysoki poziom średnich stawek celnych w USA oraz wciąż wątłe zaufaniu inwestorów.
Według szacunków Bloomberg Economics, średni poziom taryf w USA wynosi w tej chwili 24 proc., podczas gdy przed ogłoszeniem Trumpa sięgał 27 proc. Oznacza to, iż całkowity wpływ na gospodarkę amerykańską nie ulega istotnej zmianie, mimo wprowadzonej pauzy w taryfach. To prawdopodobnie najważniejszy powód, dla którego początkowy entuzjazm rynków zaczyna już gasnąć – amerykańskie kontrakty terminowe ponownie znajdują się na minusie.
Pamiętajmy, iż ryzyko eskalacji wojny handlowej z Chinami nie znika. W dalszym ciągu istnieje realne zagrożenie, mimo deklarowanego okresu „pauzy” dla pozostałych krajów. Rynek pozostaje czujny, szczególnie w kontekście napiętych relacji z Pekinem.
Inwestorzy cały czas preferują aktywa bezpieczne
Pomimo odbicia na giełdach, kapitał jest kierowany także w stronę bezpiecznych aktywów, co wskazuje na ostrożne podejście do obecnego odbicia na rynkach akcji. Jen japoński zyskał 0,8 proc. względem dolara, wyraźnie przewyższając inne waluty z grupy G-10, natomiast złoto wzrosło o około 40 dolarów.
Zamieszanie wokół decyzji prezydenta Donalda Trumpa rodzi pytania czy nowe cła miały być trwałym narzędziem zmniejszania deficytu handlowego i źródłem wpływów budżetowych, czy raczej stanowiły formę presji negocjacyjnej, której celem było uzyskanie ustępstw od partnerów handlowych? Wczorajsza decyzja skłania zakładać, iż celem było to drugie.
Istnieje także inna interpretacja, która zakłada, iż Trump zaczyna się wycofywać z powodu chaosu, który wywołał na rynkach finansowych, oraz krytyki – także ze strony własnego obozu politycznego.
W najbliższym czasie obawy o recesję w USA mogą ustępować ale prawdopodobnie długoterminowe szkody pozostaną. Widać, iż doszło do uszczerbku w statusie obligacji skarbowych USA jako bezpiecznej przystani, co nie zostanie łatwo zniwelowane, choćby jeżeli Trump ponownie zmieni kurs.
Dowodem na to może być ostatnie umocnienie euro, które może wynikać z tego, iż w czasach niepewności inwestorzy globalni szukają alternatywy dla amerykańskich “papierów” skarbowych wybierając niemieckie Bundy. Część tej przewagi może się utrzymać.
Źródło: Łukasz Zembik, OANDA TMS Brokers