[RAPORT] Troska o zdrowie czy zwykły skok na kasę?

5 godzin temu

W polskim systemie prawno-gospodarczym pewne są tylko trzy rzeczy: śmierć, podatki oraz to, iż każda nowa danina zostanie wprowadzona pod płaszczykiem troski o dobro, zdrowie lub bezpieczeństwo obywatela. Wprowadzenie opłaty cukrowej (eufemistycznie zwanej „opłatą”, choć spełniającej wszelkie definicyjne znamiona podatku akcyzowego) stanowi podręcznikowy przykład legislacyjnego chaosu, instrumentalnego traktowania zdrowia publicznego oraz fiskalnego drenażu kieszeni konsumentów w dobie kryzysu gospodarczego.

Od 1 stycznia 2021 r. w Polsce obowiązuje tzw. opłata cukrowa (zwana również podatkiem cukrowym), składająca się z części stałej (50 groszy za litr napoju z cukrem lub słodzikiem) oraz zmiennej (5 groszy za każdy gram cukru powyżej zawartości 5 gramów na 100 ml). Ciężar opłaty spoczywa na producentach i importerach napojów słodzonych. Według Ministerstwa Zdrowia nadrzędnym celem jej wprowadzenia było promowanie prozdrowotnych nawyków żywieniowych oraz poprawa jakości diety. Między innymi dlatego znaczna część dochodów z tego podatku trafia do Narodowego Funduszu Zdrowia. Jednak jak gwałtownie się okazało, pieniądze te w dużej mierze rozpływają się w morzu potrzeb NFZ, wcale nie trafiając na wyznaczone cele. Co więcej, wpływy z opłaty okazały się prawie o 50% niższe, niż przewidywały to plany Ministerstwa Finansów z 2021 roku. Warsaw Enterprise Institute zdecydowało się przeprowadzić kompleksową analizę powstania, działania i skutków opłaty cukrowej,

Najważniejsze wnioski z raportu:

  • Opłata od środków spożywczych (inaczej opłata cukrowa lub podatek cukrowy) to danina, która ma wspierać prozdrowotne wybory konsumentów i ograniczyć spożycie słodkich napojów.
  • Opłatę cukrową wprowadzono w Polsce 1 stycznia 2021 roku zmianą ustawy z dnia 11 września 2015 r. o zdrowiu publicznym. Znalazł się w niej nowy rozdział 3a „Opłata od środków spożywczych” regulujący wszystkie kwestie związane z nową opłatą obejmującym napoje zawierające cukier, słodziki i kofeinę w wys. 50 groszy za litr.
  • Z perspektywy czasu widać fundamentalną niespójność w działaniach prawodawcy. jeżeli celem była walka z otyłością, dlaczego konstrukcja opłaty objęła również napoje słodzone słodzikami (bezkalorycznymi) oraz suplementy diety i odżywki? Dlaczego uderzono w napoje, a pominięto słodycze, które odpowiadają za znaczną część podaży cukru? Odpowiedź na te pytania prowadzi nas z gabinetów lekarskich wprost do gabinetów księgowych Ministerstwa Finansów.
  • Polska przegrywa walkę z otyłością, a mechanizmy fiskalne w obecnym kształcie są nieskuteczne. Mimo obowiązywania podatku, w 2024 roku 63% dorosłych Polaków cierpiało nadwagę, a spożycie cukru per capita wciąż rośnie.
  • Zgodnie z pierwotnymi założeniami, podatek cukrowy miał przynieść budżetowi państwa 3 mld zł wpływów rocznie. Wpływy były jednak znacznie mniejsze: w 2021 roku wyniosły 1,47 mld zł, w 2022 roku wyniosły 1,65 mld zł, w 2023 roku wyniosły 1,50 mld zł, a w 2024 roku zaledwie 1,49 mld zł. Oznacza to, iż rzeczywiste wpływy są o 40–50 proc. niższe niż pierwotnie zakładano.
  • Od 2026 roku planowano podwyżkę podatku cukrowego, jednak spotkało się to ze sprzeciwem sporej części producentów napojów gazowanych, ale również polskich producentów soków i organizacji zrzeszających rolników. Ostatecznie, 18 grudnia br. Prezydent Karol Nawrocki zawetował podwyżkę podatku.

POBIERZ RAPORT

Idź do oryginalnego materiału